Niemiecka marka dołącza do oferty nową wersję swojego popularnego SUV-a. Liczy na kolejnych klientów.
Porsche Macan T 2023 wypełni lukę między zwykłymi a sportowymi wersjami. Co oznacza ta jedna literka? Nie, nie chodzi o „Turbo”. To skrót od „Touring”. Co ciekawe, takie warianty są już w gamie, ale obejmują te mniejsze modele (Caymana i Boxstera).
Pod względem stylistycznym zmiany są raczej skromne. Obejmują lusterka, spojler dachowy, ramki wlotu powietrza i nakładki progowe. Nie zabrakło też szarych oznaczeń oraz 20-calowych felg. We wnętrzu zagościły sportowe fotele i dedykowane dekory.
Porsche Macan T – już w polskiej gamie
Co ciekawe, serce jest dokładnie takie samo, jak w bazowej wersji. To dwulitrowy, doładowany silnik benzynowy generujący 265 koni mechanicznych i 400 niutonometrów. Współpracuje z nim siedmiobiegowa przekładnia automatyczna PDK. Według producenta, auto w tej konfiguracji rozpędza się do setki w 6,2 sekundy, czyli minimalnie lepiej niż podstawa.
Porsche Macan T 2023 oferuje w standardzie między innymi pakiet Chrono oraz zawieszenie Active Suspension Management. Klient może także postawić na opcjonalne zawieszenie pneumatyczne ze sztywniejszymi stabilizatorami.
Przejdźmy teraz do cennika. Za bazową odmianę trzeba zapłacić 273 000 złotych. Z kolei prezentowana nowość kosztuje co najmniej 294 000 złotych. Czy warto dopłacać, skoro układ napędowy jest taki sam? To już kwestia oczekiwań. Porsche Macan T 2023 oferuje nieco bardziej sportowy charakter, dlatego powinno zainteresować inną grupę nabywców.