w

Porsche 911 Chromaflair. Horrendalna cena za lakier

Porsche 911 Chromaflair
Porsche 911 Chromaflair. Horrendalna cena za lakier

Dawno nie widzieliśmy tak widowiskowej barwy. Ostatnim razem chyba wtedy, gdy zaprezentowano czerń, która niemal w 100 procentach eliminuje światło. W tym przypadku jednak można mówić o znacznie bardziej atrakcyjnej barwie.

Oto Porsche 911 Chromaflair. Ten ostatni człon nazwy nie określa wersji, tylko paletę ekskluzywnych lakierów, które kosztują horrendalne pieniądze. Klient ma do wyboru pięć odcieni. Każdy z nich robi ogromne wrażenie.

Zacznijmy od tego, że na zdjęciach widnieje wariant Turbo S, który został zamówiony w dziale Sonderwunsch. Klientem okazał się Guglielmo Miani, szef luksusowej marki Larusmiani z Włoch. Krótko mówiąc, znana persona.

>Akcje Porsche tracą na wartości. Powodem nacisk na auta elektryczne

Inspiracją do powstania tej konfiguracji było jedno z czterech Porsche 959, które zostało zbudowane dla specjalnego klienta pod koniec lat 80. ubiegłego wieku. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że prezentowana personalizacja plasuje tę sztukę w gronie najdroższych wariantów Turbo S w historii.

Porsche 911 Chromaflair

Przejdźmy do lakieru, ponieważ to on jest tu najważniejszy. Nosi nazwę Urban Bamboo, co brzmi mało szlachetnie, ale wygląda naprawdę widowiskowo. Lakiernicy niemieckiej marki nakładają pięć warstw z drobnymi pigmentami, które dają efekt kameleona.

Inne kolory wynikająca ze zmiany kąta padania światła to nic nowego, ale w tym przypadku możemy mówić o wyjątkowo atrakcyjnej barwie, która ma w sobie dużą głębię. Nawet na zdjęciach robi świetne wrażenie.

Porsche 911 Chromaflair
Porsche 911 z lakierem Chromaflair

Porsche 911 Chromaflair oferuje także cztery inne lakiery: Magic Magenta, Shifting Carbon, Python Green oraz Explosive Gold. Każdy z nich kosztuje sześciocyfrową sumę. Nie, to nie jest żart. Nawet jedna rysa na karoserii musi więc być bolesna dla portfela.

Prezentowany egzemplarz zdobią także felgi, które mają kolor pasujący do karoserii. Oprócz tego można dostrzec ciemne pasy biegnące przez całą długość samochodu. Taki sam motyw zastosowano również we wnętrzu.

Porsche nie podało ceny tej konfiguracji, ale należy przypuszczać, że była wyjątkowo droga. Ma niemal 50 unikalnych akcentów, co oznacza, że na tej planecie nie znajdziemy drugiego takiego 911 Turbo S.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Asystent ograniczeń prędkości obowiązkowy w UE

Asystent ograniczeń prędkości obowiązkowy w UE . Nowe „pik, pik” już od 7 lipca

Elektryczny Ford

Elektryczny Ford za względnie małe pieniądze? Debiut w 2027 roku