w , ,

Poradnik doświadczonego kierowcy – stłuczka

Doświadczony kierowca, to ten, który nie tylko ma prawo jazdy od wielu lat, ale też jeździ bezkolizyjnie, a co za tym idzie ma wszelkie możliwe zniżki u ubezpieczyciela. Posiadane doświadczenie potwierdza też fakt, że przeżył za kierownicą niejedno i potrafi się zachować w każdej, nawet najbardziej stresującej sytuacji. A takich w życiu kierowcy jest wiele. Może to być awaria silnika, popularna ?guma? czy spotkanie pierwszego stopnia z użytkownikiem innego pojazdu. Z tych trzech sytuacji najtrudniejsza wydaje się ostatnia, czyli stłuczka. Co robić w takiej sytuacji? Poniżej kilka wskazówek, jak się zachować, gdy dojdzie do kolizji.

 

Ocena sytuacji

Przede wszystkim należy wysiąść z samochodu i zachowując zimną krew, ocenić sytuację. Jeśli do kolizji doszło na ruchliwej ulicy, w godzinach szczytu, należy zacząć od usunięcia samochodu na pobocze ? o ile jego stan na to pozwala. Zakładając, że była to mała stłuczka, raczej nie powinno być z tym problemu. Jeśli w samochodem podróżowały również inne osoby, koniecznie trzeba upewnić się, co do ich stanu zdrowia. Należy również zainteresować się kondycją pozostałych uczestników stłuczki, a jest to najczęściej kierowca drugiego samochodu. Jeśli i wszystko jest w porządku, można przejść do formalności.

Stłuczka ?na papierze?

O ile w momencie opłacania ubezpieczenia mina większości kierowców nie wyraża zadowolenia, o tyle w momencie, gdy dochodzi do stłuczki, każdy oddycha z ulgą, że ubezpieczenie jest. Pozostaje jeszcze kwestia uzgodnienia szczegółów z drugim kierowcą. Zalecane jest nie tylko zanotowanie sobie jego danych i namiarów, ale przede wszystkim pisanie stosownego oświadczenia, które będzie warunkiem uzyskania zwrotów kosztu naprawy. Po spisaniu odpowiednich oświadczeń można opuścić miejsce zdarzenia, o ile stan pojazdu na to pozwala, a samo zdarzenie nie wymagało zaawansowanej interwencji służb ratowniczych czy mundurowych. Jednak tak naprawdę, dopiero w tym momencie zaczyna się najtrudniejsza ?część zadania?. Jeśli ubezpieczyciel ma pokryć koszty związane ze zdarzeniem , należy się z nim skontaktować, wypełnić odpowiednie formularze, ankiety, spisać kolejne oświadczenia i czekać na kontakt. Ale może to wyglądać zupełnie inaczej. Wystarczy skorzystać z systemu Bezpośredniej Likwidacji Szkód.

BLS – jak to działa?

W systemie BLS ubezpieczenie obejmie nie tylko standardowy zakres działań, ale też inne usługi upraszczające kwestie formalne (na przykład w sytuacji, gdy dochodzi do stłuczki). Co oznacza to w praktyce? W przeciwieństwie do standardowych sytuacji, gdzie poszkodowany w celu uzyskania zwrotu kosztów musi zgłaszać się do firmy ubezpieczeniowej, w której ubezpieczał swój pojazd ?sprawca? kolizji, w systemie BLS wystarczy przedstawić zgłoszenie własnemu ubezpieczycielowi, który zajmie się całą procedurą. Warto pamiętać, że w te same zasady obowiązują w przypadku szkody OC, nawet jeśli sprawca zdarzenia nie ma ubezpieczenia w systemie BLS. Auto w przypadku szkody całkowitej nie daje się już co prawda do użytku, jednak poszkodowany ma prawo do samochodu zastępczego.

Komfort w pakiecie

Jak widać, Bezpośrednia Likwidacja Szkód to duże udogodnienie dla kierowców. Szczególnie w tym najbardziej stresującym momencie, jakim jest sama kolizja, a także w kolejnych dniach, kiedy nie mniej nerwów pochłania kontaktowanie się z ubezpieczycielami i wypełnianie kolejnych dokumentów. Aby oszczędzić sobie tego, warto już na etapie ubezpieczania samochodu podmiot, który oferuje system BSL. W żaden sposób nie zwiększa to kosztów ubezpieczenia, a w znaczący sposób wpływa na komfort korzystania z samochodu. Nie jest to co prawda odczuwalne na co dzień, jednak jeśli dojdzie to tego nieprzyjemnego zdarzenia, jakim jest stłuczka, może odetchnąć z ulgą, nie martwiąc się o formalności. To jedna w głównych zalet tego systemu, do którego przekonuje się coraz więcej firm oferujących ubezpieczenia samochodowe. Więcej informacji na ten temat można zdobyć bezpośrednio u ubezpieczycieli lub na stronie internetowej: http://www.zglaszamstluczke.pl.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Na Karaibach odnaleziono unikatowe Porsche!

Szalone Audi S3 zwiedza w dobrym stylu Katowice (Video)