Formuła 1 to najważniejsza dziedzina motorsportu. Na linii startu każdego wyścigu znajduje się 20 wybrańców z całego świata.
To grupa genialnie wyszkolonych i wyjątkowo utalentowanych kierowców gromadzących dużą widownię – zarówno na trybunach, jak i przed telewizorami. Czy swoją popularnością dorównują sportowcom z czołowych dyscyplin zespołowych?
Oczywiście, że nie. Pamiętajmy, że piłkarze czy koszykarze z najwyższych lig to znacznie większa społeczność zawodowców. Liczba rozgrywek, turniejów i mistrzostw przebija wielokrotnie wydarzenia związane z sezonem F1.
Z kolei Formuła 1 to wręcz hermetyczne środowisko, co sprawia, że osób dobrze znających sposób działania tego „świata” jest stosunkowo niewiele. Właśnie dlatego jakiekolwiek porównania to tylko i wyłącznie ciekawostki.
Peszko nad kierowcami F1
Postanowiliśmy sprawdzić, ilu obserwujących na profilach w social mediach (Facebook oraz Instagram) posiadają kierowcy z aktualnej stawki. Spodziewaliśmy się dużych rozbieżności, ale wyniki i tak nas bardzo zaskoczyły.
Wspomniany w tytule Sławomir Peszko, czyli wielokrotny reprezentant Polski, będący już na końcu kariery zawodowej (aktualnie gra w klubie Wieczysta Kraków) ma większą liczbę obserwujących na Facebooku (402 tysiące) od czternastu kierowców F1 z sezonu 2021. Ośmiu z nich nie posiada nawet swoich oficjalnych kont na tym portalu. Tak wyglądają ich profile FB liczbach:
- Lewis Hamilton: 5,3 mln obserwujących
- Daniel Ricciardo: 1,4 mln
- Max Verstappen: 1,2 mln
- Mick Schumacher: 558 tys.
- Carlos Sainz: 554 tys.
- Sergio Perez: 488 tys.
- George Russell: 371 tys.
- Valtteri Bottas: 365 tys.
- Charles Leclerc: 308 tys.
- Lando Norris: 189 tys.
- Pierre Gasly: 119 tys.
- Lance Stroll: 95 tys.
Fernando Alonso, Antonio Giovinazzi, Nicholas Latifi, Nikita Mazepin, Esteban Ocon, Kimi Raikkonen, Yuki Tsunoda i Sebastian Vettel nie posiadają profili na FB. Na szczycie listy znajduje się siedmiokrotny mistrz świata, co oczywiście nikogo nie dziwi. Hamilton słynie z dbania o swój wizerunek w social mediach. Na drugim miejscu znalazł się Ricciardo z wynikiem niemal czterokrotnie niższym. Trzecie miejsce przypadło Verstappenowi.
Sytuacja na Instagramie jest trochę lepsza dla ikon motorsportu. Tylko dwóch z nich nie posiada założonych kont, a kolejnych dwóch ma mniejszą liczbę obserwujących od wspomnianego „Peszkina” (217 tys.). Oto lista profili IG w liczbach:
- Lewis Hamilton: 21,5 mln obserwujących
- Daniel Ricciardo: 4,1 mln
- Charles Leclerc: 4,1 mln
- Max Verstappen: 4 mln
- Fernando Alonso: 3,1 mln
- Lando Norris: 2,5 mln
- Carlos Sainz: 2,2 mln
- Kimi Raikkonen: 2,2 mln
- Valtteri Bottas: 1,9 mln
- George Russell: 1,6 mln
- Pierre Gasly: 1,5 mln
- Mick Schumacher: 1,5 mln
- Esteban Ocon: 800 tys.
- Antonio Giovinazzi: 530 tys.
- Lance Stroll: 437 tys.
- Yuki Tsunoda: 237 tys.
- Nicholas Latifi: 194 tys.
- Nikita Mazepin: 121 tys.
W stawce nie ma ponownie Vettela, ale też Pereza. Na tej podstawie można pokusić się o kilka wniosków. Po pierwsze, kierowcy preferują Instagram, co widać nie tylko po zasięgach, ale też częstotliwości wrzucanych postów. Po drugie, bezapelacyjnie najpopularniejszy jest Lewis Hamilton będący jednocześnie najbardziej utytułowanym kierowcą w historii. Po trzecie, ogromną sympatią cieszą się także Daniel Ricciardo i Max Verstappen. Po czwarte, tylko jeden kierowca zrezygnował ze swojej obecności w social mediach. I wreszcie, po piąte, młodzież musi gonić starszych kolegów…