Policyjne drony już nie tylko nad przejściami dla pieszych. Mają nowe zadanie

Te niewielkie jednostki latające zmieniły sposób działania policji i wyraźnie rozwinęły poziom weryfikacji jazdy wielu uczestników ruchu.

Są niezwykle istotne podczas wielu zadań. Niektórzy mogą uznawać, że policyjne drony są po prostu za drogie, by je nabywać, ale fakty są takie, że zakup jednego takiego urządzenia może „zwrócić się” w jeden dzień. A to nie za dobrze świadczy o polskich kierowcach.

Taki sprzęt przydaje się oczywiście drogówce, która sprawdza zachowania użytkowników pojazdów w okolicach przejść dla pieszych lub na skrzyżowaniach ze znakami STOP. Interwencje podejmowane są również na fragmentach z liniami ciągłymi, gdzie kierowcy bardzo często pozwalają sobie na wyprzedzanie.

Okazuje się, że policyjne drony mają teraz nowe zadanie. Chodzi oczywiście o sprawdzanie kierowców w kontekście innych wykroczeń. Tym razem ma to być użytkowanie smartfonów.

>Policyjne drony na DW470. Kilka godzin i zwrot inwestycji (wideo)

Fakt, to prawdziwa plaga. Niektórzy wyglądają na wprost uzależnionych od przeglądania tablic w social mediach i robią to nawet podczas prowadzenia wszelkiego rodzaju pojazdów. Nie trzeba tłumaczyć, jak bardzo jest to niebezpieczne.

Policja postanowiła zająć się problemem i wykorzystać do tego ten zaawansowany sprzęt z odpowiednim poziomem przybliżenia obrazu kamery. Przypomnijmy, że takie przewinienie może skończyć się mandatem w wysokości 500 złotych. Oprócz tego na konto kierowcy trafia 15 punktów karnych.

>Policyjne drony są coraz częściej w locie. Z powietrza sprawdzają kierowców (wideo)

Wystarczył jeden dzień takich działań policjantów z Piaseczna, by nakryć na tym wykroczeniu kilkunastu kierowców. To nie napawa optymizmem. Pamiętajmy, by nie korzystać z telefonów podczas jazdy. To inwazyjne urządzenie, które pochłania uwagę, a na drodze nierzadko istotna może być nawet sekunda.