Zaawansowana technologia potrafi zastąpić człowieka w wielu przypadkach. Dobrym tego przykładem może być motoryzacja.
Nie chodzi jedynie o procesy produkcyjne. Niektóre pojazdy mogą już jeździć bez prowadzącego, co jest już oczywiście powszechną informacją. Mimo tego, nie wszyscy są tego świadomi, co udowadnia ta kontrola drogowa. Policjanci zatrzymali auto, w którym nie było kierowcy.
Chevrolet z dziwnym oprzyrządowaniem na dachu pokonywał amerykańskie ulice, gdy został dostrzeżony przez funkcjonariuszy. Mundurowi stwierdzili, że auto wygląda nietypowo i postanowili je zatrzymać.
I co teraz?
Gdy samochód przestał się poruszać, jeden z policjantów podszedł do okna od strony kierowcy. Problem w tym, że nikogo tam nie było. Policjant był skonsternowany. I trudno się temu dziwić, skoro nigdy wcześniej nie widział czegoś takiego.
Sprawdź także: Kolejna wpadka systemu autonomicznej jazdy w Tesli. Samochód uderzył w przeszkodę (wideo)
Funkcjonariusz wrócił po chwili do radiowozu i auto ponownie zaczęło jechać. Zatrzymało się za skrzyżowaniem, dlatego udało się uniknąć „pościgu”. Policjanci zatrzymali auto, ale nie do końca wiedzieli, co zrobić.
Wydaje się, że próbowali ustalić z czym mają do czynienia. Co chwilę zaglądali do kabiny, ale nie mogli do niej wejść, bo centralny zamek blokował drzwi. Wykonali więc kilka telefonów, by zgłosić sytuację.
Mamy nadzieję, że ktoś ich poinformował, że to auto z testowanym systemem autonomicznej jazdy. Jesteśmy ciekawi, czy Chevrolet złamał jakiś przepis. Jeśli tak, to raczej trudno będzie uzyskać dane sprawcy, skoro nie jest on człowiekiem…