Czy na drogach będzie bezpieczniej, jeżeli sami nie zaczniemy przestrzegać przepisów? Oczywiście, że nie.
Bardzo często przykład idzie z góry. Funkcjonariusze dopuszczają się przewinień, a później za takie same manewry wymierzają kary innym. To nie budzi respektu. Równie zła jest bierność. W tym przypadku policjanci widzieli, jak dwóch kierowców przejeżdża na czerwonym, ale specjalnie nie przejęli się niebezpiecznym postępowaniem.
Wielu komentujących twierdzi, że to mogli być koledzy mundurowych, dlatego zabrakło stanowczości. Według nas to dużo prostsze. W radiowozie mógł znajdować się oddział prewencji, którego zadania są inne. Wiemy, że brzmi to dziwnie, ale często tak bywa, że policjanci niechętnie interweniują, jeżeli należą do grup skupionych na innych zadaniach.
Mieli prawo i obowiązek
To jednak nie zmienia faktu, że kierowcy zachowali się nieprawidłowo i niebezpiecznie. Wjechali „na czerwonym” na przejście, przy którym znajdowali się piesi oczekujący na swoją kolej. Istniało więc realne zagrożenie.
Jeżeli mundurowi będą w niektórych przypadkach karać kierowców „na siłę” (gdzieś ukryci w krzakach na pustej i prostej drodze bez zabudowań), a jednocześnie nie będą podejmowali się działań w takich sytuacjach, to na pewno nie poprawią swojego wizerunku i przede wszystkim nie zwiększą bezpieczeństwa w ruchu drogowym. A właśnie to jest najważniejsze z perspektywy całego społeczeństwa i kierowców.
Może nie znali przepisów i powinni poćwiczyć testy na prawo jazdy https://testynaprawojazdy.com