Młodzież dziś szybciej dorasta – słyszymy i obserwujemy to każdego dnia. Pytanie tylko, czy nie lepiej pozostać dzieckiem? Według nas to oczywiste.
Niestety, nowoczesna technologia i powszechny dostęp do wiedzy mają swoje wady. Krótko mówiąc, 12-latek może otworzyć czyjeś auto i odjechać nim w nieznanym kierunku. I nie mówimy o jednorazowym wybryku, a stałej działalności przestępczej.
Do takiej sytuacji doszło w Maryland (Stany Zjednoczone). Tamtejsza policja namierzyła złodzieja samochodów. Nie kryli zdziwienia, gdy okazał się nim młody chłopak. Jak szybko ustalono, ma na swoim koncie sporą liczbę kradzieży.
12-latek przestępcą bez aktu oskarżenia
Funkcjonariusze dokładnie przebadali sprawę. Chłopiec potrafił wejść na teren salonów, a następnie ukraść dowolne auto. W ten sposób „przejął” kilka luksusowych modeli Audi, BMW czy Jaguara. Brzmi to jak gra w Grand Theft Auto, tyle że w prawdziwym życiu.
Na nagraniach z monitoringu widać, jak 12-latek przeszukuje różne pomieszczenia. Oprócz kradzieży samochodu, brał także batoniki i słodycze, które napotkał. To był ewidentny trop, który mógł sugerować albo dużą nadwagę, albo infantylność sprawcy.
Dziecko było na tyle zuchwałe, że ukradło Jaguara, którym wjechało w drzwi salonu Audi, z którego ukradło lody z zamrażarki. Poważnie. Trudno uwierzyć, że to wszystko to dokonania 12-latka, ale policjanci nie mają wątpliwości.
Gdzie byli rodzice? Tego nie wiadomo. Równie dobrze mogli po prostu spać. Nie da się upilnować dziecka i nawet stałe wpajanie odpowiednich wartości nie daje żadnej gwarancji. Mimo tego, prawni opiekunowie nie unikną problemów.
Sprawca całego zamieszania ma jednak dużo szczęścia. Dlaczego? Amerykańskie prawo zakłada, że osoba poniżej 13 roku życia jest wolna od odpowiedzialności i konsekwencji za popełnione przestępstwa. To też oznacza, że 12-latek uniknie prawdziwego więzienia – jak w GTA.
Czy gra mogła mieć wpływ na jego zachowanie? Wszystko mogło mieć wpływ i nie ma sensu szukać kozła ofiarnego. Najlepszym rozwiązaniem jest edukowanie, które pozwoli na zmniejszenie liczby przestępstw.
„Czy gra mogła mieć wpływ na jego zachowanie?” ta jasne w grze biegnie się po ulicy szarpie za klamkę wyciąga za fraki kierowcę wsiada i odjeżdża XD ale otworzyć auto wytrychem i je uruchomić bez kluczyka to wyższa szkoła jazdy, może to nie gra tylko AI mu podpowiadało? bądźmy poważni, ktoś tego gówniarza tego nauczył i pewnie kradł auta na zlecenie, możliwe że w „wolnym” czasie czasem „pożyczył” sobie coś prywatnie żeby pojechać na lody, ale włamy do salonów które mają chyba zamki w drzwiach i alarmy to nie jest coś co może sobie zaplanować jakieś dziecko, znaczy się może… ale polegnie na pierwszej próbie i zostanie złapane, w takiej Brazylii czy Kolumbii wykorzystują dzieci do kradzieży, handlu narkotykami a nawet zabójstw właśnie z tego powodu że są bezkarne, nie wierzę że ktoś pali głupa i pyta o gry zamiast przeanalizować sprawę w logiczny sposób