W Estonii panuje bardzo poważne podejście do bezpieczeństwa drogowego. Tamtejsza policja stara się nie pozwalać na brawurę i głupotę.
Ostatnie nagranie z pościgu jest tego najlepszym dowodem. Dokładnie 21 kwietnia pewien motocyklista pędził z pasażerem 200 km/h przez ulice Tallinna. Nic więc dziwnego, że służby bezpieczeństwa musiały zareagować. Zdecydował się on jednak na ucieczkę przez stróżami prawa. W dobie bezprzewodowej komunikacji nie jest to zbyt mądre rozwiązanie… Tutaj jednak nie była potrzebna blokada ulicy czy monitorowanie drogi ucieczki przez policyjny helikopter. Pewien funkcjonariusz zdecydował się bowiem na tzw. staranowanie jednośladu. W wyniku tego obaj uciekinierzy upadli na goły asfalt i na tym skończyli swoją podróż.