Rynek zmienia się w błyskawicznym tempie. W najbliższych latach należy spodziewać się coraz większej liczby modeli na prąd.

Ten pojedynek Audi zwiastuje, że idzie nowe – zarówno na rynku samochodowym, jak i w motorsporcie. Można więc łatwo wywnioskować, że takie starcie nie ma większego sensu, ale każdy fan motoryzacji z ciekawością obejrzy ten materiał.

Obok siebie zatrzymały się dwa pojazdy z Ingolstadt. Pierwszym z nich jest Audi RS e-tron GT, czyli flagowa wersja topowego liftbacka niemieckiego producenta. To oczywiście bliźniacza konstrukcja Porsche Taycan.

Jego rywal (w tym porównaniu) to wyczynowa rajdówka przygotowana do konkurowania na najtrudniejszych odcinkach specjalnych. Audi RS Q e-tron, bo taką nosi nazwę, jest na tyle dobre, by poradzić sobie w Dakarze.

Pojedynek elektrycznych Audi

Przejdźmy jednak do szczegółów technicznych. Audi RS e-tron GT posiada dwie jednostki elektryczne generujące wspólnie 646 koni mechanicznych i 830 niutonometrów. Cały potencjał trafia na obie osie dzięki współpracy z dwustopniową przekładnią automatyczną. Warto dodać, że bateria litowo-jonowa tego auta ma 93 kWh. Masa własna to natomiast 2276 kilogramów.

Z kolei Audi RS Q e-tron waży trochę mniej – 2200 kilogramów. Ma jednak znacznie mniej mocy, bo 380 koni mechanicznych. Z bliżej nieokreślonych powodów, producent nie podał maksymalnego momentu obrotowego tego pojazdu. Wiadomo jednak, że wszystkie wartości trafiają na obie osie.

Warto dodać, że to hybryda z 300-litrowym zbiornikiem paliwa. Silnik spalinowy służy tu jako generator energii, która dostarczana jest do układu elektrycznego.

Jak można się domyślać, rajdówka kosztuje o wiele więcej, co nie oznacza, że w takich warunkach będzie szybsza na prostym odcinku. Pozostaje więc usiąść wygodnie i sprawdzić, jaki będzie wynik pojedynku – ujawnia go poniższe nagranie.