Coraz bardziej rygorystyczne normy ochrony środowiska w Europie nie wróżą świetlanej przyszłości samochodom napędzanym silnikami spalinowymi…
Wiele rządów planuje podjąć różnego rodzaju kroki, które ograniczą zanieczyszczenie powietrza emitowane przez samochody. Choć mam wątpliwości, czy rzeczywiście to motoryzacja jest tu głównym winowajcą… Ale do rzeczy. Na przykład brytyjski rząd zastanawia się nad wprowadzaniem specjalnych podatków dla osób, które poruszają się samochodami emitującymi najwięcej zanieczyszczeń. Zagrożone są tu szczególnie starsze auta z dieslami pod maską. Nowe modele spełniające normy Euro nie powinny być objęte tymi obostrzeniami. Osoby poruszające się pojazdami najbardziej szkodliwymi dla środowiska miałyby płacić do nawet 20 funtów dziennie. Jak się domyślam, byłoby to celowe zniechęcenie użytkowników do takich samochodów. Przepisy obowiązywałyby w około 35 miastach. Czy to dobry pomysł? Według mnie… nie tędy droga.