Pijani kierowcy to zmora polskich dróg. Wszelkiego rodzaju kampanie nie pomagają i trudno jednoznacznie stwierdzić, dlaczego wciąż brakuje niezbędnej świadomości i odpowiedzialności za kółkiem.
Kolejny tego przykład miał miejsce na drodze krajowej nr 850 w miejscowości Werechanie (na północny wschód od Lublina). Mężczyzna we włoskim hatchbacku nie utrzymywał właściwego toru jazdy, jechał bardzo niepewnie i zjeżdżał nawet na pas zieleni. Podróżujący za nim kierowca (z włączoną kamerą samochodową) postanowił interweniować i zdecydował się na zatrzymanie obywatelskie. Na szczęście udało się uniknąć stłuczki/kolizji/wypadku i zadzwonić po policję. Funkcjonariusze ustalili, że „bohater” tego wydarzenia miał 3 promile alkoholu we krwi. Zresztą, było to widać: