Ta historia miała miejsce tuż przy Rondzie Świętego Jerzego w Gorzowie Wielkopolskim.
Do zdarzenia doszło 2 stycznia około godziny 12:00. Służby zostały poinformowane przez świadków. Wtedy było wiadomo, że kierowca spadł Oplem ze schodów. Postanowił uciec wraz z pasażerem.
Samochód przebił bariery i zatrzymał się w pobliżu przejścia podziemnego. Na miejsce przybyli strażacy, którzy musieli ugasić pożar (auto zaczęło się palić). We wnętrzu już nikogo nie było. Warto dodać, że nie ucierpiał też żaden pieszy.
Skuteczne zatrzymanie obywatelskie
Kierowca i pasażer próbowali uciekać, ale zostali zatrzymani przez świadków. Jak ustalił portal Lubuskie24, mężczyźni zostali przejęci przez policjantów. Jak wynika z relacji osób, które odpowiadały za zapobiegnięcie ich ucieczce, od sprawcy i jego kompana czuć było alkohol.
Mundurowi będą mieli przed sobą duże wyzwanie. Podczas przesłuchania będzie trzeba ustalić, który z mężczyzn prowadził samochód. Niewykluczone, że żaden się nie przyzna i sytuacja zostanie skomplikowana.
Jeżeli rzeczywiście nie uda się szybko wskazać kierowcy, konieczne będą zeznania świadków oraz zweryfikowanie nagrań miejskiego monitoringu, który może dostarczyć niezbędnych informacji.
Pamiętajmy, że od wczoraj obowiązuje nowy taryfikator. Za te same przewinienia można otrzymać znacznie wyższe kary. Czy to ostudzi zapędy nieodpowiedzialnych kierowców? Takie jest założenie, ale dopiero przyszłość pozwoli odpowiedzieć na to pytanie. Pozostaje mieć nadzieję, że liczba pijanych kierowców będzie mniejsza.