Wizerunek duchownych jest ostatnio pod sporym ostrzałem. Przez doniesienia na temat pedofilii opinia kleru jest coraz gorsza.
Na taką sytuację wpływają jednak różne „grzechy” – i nie dotyczy to jedynie kościoła w Polsce. Ostatnio na cmentarzu pod Charkowem (Ukraina) pewien duchowny wjechał swoim SUV-em na cmentarz. I nie byłoby w tym nic strasznego, gdyby nie zaczął jeździć po grobowcach, które oczywiście zniszczył.
Wielkie prawdopodobieństwo, że jego irracjonalne zachowanie było związane z byciem pod wpływem alkoholu. Ciężko patrzeć na takie historie i trudno zrozumieć, co kieruje ludźmi postępującymi w tak idiotyczny sposób. Miejmy nadzieję, że to jednostkowe wydarzenie. Zobaczcie, jak to wyglądało: