Nie każda kobieta posiada instynkt macierzyński, czego kolejnym przykładem jest wypadek z miasta Ceres (Kalifornia, Stany Zjednoczone).
Nagranie z monitoringu stacji paliw ujawnia moment, w którym Nissan Maxima wjeżdża przy dużej prędkości w jeden z dystrybutorów. Urządzenie zostało wyrwane, co doprowadziło do wydostania łatwopalnej substancji. Momentalnie pojawił się ogień.
Za kierownicą pojazdu przebywała 23-latka. Policjanci ustalili, że była nietrzeźwa. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że przewoziła 4- i 5-latka. Dzieci na szczęście nie doznały żadnych poważnych obrażeń.
Straż Pożarna szybko przybyła na miejsce i zdołała ugasić ogień. Zdarzenie skończyło się głównie stratami materialnymi. Niewiele jednak brakowało do tragedii. W momencie uderzenia, po drugiej stronie przy sąsiednim dystrybutorze stały dwie osoby tankujące Chevroleta Tahoe. Gdyby kobieta uderzyła w przeszkodę metr bliżej, to mogłoby skończyć się znacznie poważniej.
Sprawczyni została aresztowana i usłyszała akt oskarżenia, który obejmował prowadzenie pod wpływem alkoholu i narażanie dzieci na niebezpieczeństwo. Może spodziewać się surowego wyroku.