Niektórzy kpią się, jak widzą seniorów jeżdżących sportowymi, drogimi samochodami. Według nas to bardzo zła reakcja.
Dlaczego starsze osoby miałyby nie móc cieszyć się z posiadania takiej maszyny? Wszak to piękna emerytura. Może i wsiadają do Ferrari dłużej, ale za to z jaką satysfakcją! Takim ludziom można tylko i wyłącznie zazdrościć szczęśliwego życia.
Pamiętajmy, że zarobienia na takie auto nie zawsze trwa kilka miesięcy czy lat. Niektórzy mogą sobie na nie pozwolić dopiero, gdy mają już solidny bagaż życiowych doświadczeń. Nic więc dziwnego, że siwe włosy nierzadko widywane są w kabinach takich maszyn.
Niewielu podejrzewałoby, że starsza para udaje się do Ferrari 812 Superfast. Co ciekawe, mężczyzna zaparkował na miejscu dla niepełnosprawnych, o co czepiać się nie można. Duże prawdopodobieństwo, że miał problemy zdrowotne – w tym wieku to nic nadzwyczajnego.
Proces wsiadania trwał oczywiście kilkanaście sekund dłużej, niż w przypadku młodego, wysportowanego mężczyzny w dresach z trzema paskami, ale dla chcącego nic trudnego. Mimo nisko osadzonych foteli, seniorzy bez problemu przedostali się do wnętrza.
Satysfakcja z odpalenia takiego auta jest zawsze bardzo duża. Przypomnijmy, że sercem Ferrari 812 Superfast jest silnik 6.5 V12, który generuje 800 koni mechanicznych i 718 niutonometrów. Warto dodać, że cały potencjał trafia na oś tylną. Trzeba więc pokory i umiejętności, by to wszystko okiełznać.
Sprint do setki zajmuje zaledwie 2,9 sekundy. Prędkość maksymalna prezentowanego auta to natomiast 340 km/h. Mamy nadzieję, że starszy pan należy do rozważnych kierowców. A tak na marginesie, na pewno fajnie mieć takich dziadka i babcię!