Bawarska marka nigdy nie miała w swojej gamie pick-upa. I raczej ten projekt nie zmobilizuje jej do zmiany tego stanu rzeczy.
Przeróbki domorosłych tunerów nie zawsze mają sens, ale zawsze oparte są na dużej wyobraźni. W tym przypadku nie tylko ona grała rolę. Trzeba przyznać, że autor wykazał się również dużymi umiejętnościami, bo pas przedni został wkomponowany idealnie.
Tym sposobem Toyota Tacoma zyskała „twarz” BMW E30. I wiecie co? To chyba najładniejszy egzemplarz tego modelu, jaki powstał. Gdyby tak wyglądał seryjny samochód, to nikt by raczej nie protestował. Warto również zwrócić uwagę na lakier. Świetnie komponuje się z czarnymi uzupełnieniami.