Do agresji drogowej dochodzi w Polsce bardzo często. Praktycznie codziennie można spotkać kierowców, którzy nie radzą sobie ze swoimi nerwami.
Jak wynika z opisu nagrania, ten agresor poczuł się urażony wyprzedzeniem. Jechał 40 km/h, dlatego inny kierowca postanowił znaleźć się przed nim. To był jedyny powód, który mógł zdenerwować mężczyznę w Kii Sportage. Potem trzymał się „na zderzaku”, aż w końcu odzyskał swoją pozycję w kolejce – wyprzedzając przez podwójną ciągłą.
W pewnym momencie wyszedł z auta trzymając pałkę teleskopową. Próbował ją rozłożyć, gdy wypadła mu z ręki. W konsekwencji uderzył nią o własny samochód. Po tym zdarzeniu chwilę pogroził i wrócił do kabiny.
Takie zachowania są karygodne i mogą skończyć się poważnymi konsekwencjami. Pamiętajcie, by nigdy nie odpowiadać agresją na agresję. Jeżeli spotkamy takiego nieokrzesanego młodzieńca, to należy to zgłosić organom ścigania.