w

Pianka w wydechu – sąsiad stwierdził, że auto jest za głośne

Nie każdy ma za płotem lub ścianą sympatyczną osobę, na którą zawsze można liczyć. Bywa, że sąsiedzi wręcz się nienawidzą i dochodzi do wielu przykrych sytuacji.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10157539604424403&set=a.10150213065414403&type=3

I tak też było tym razem. Pewien użytkownik Forda Mustanga dostrzegł, że w układzie wydechowym jego auta znalazło się coś dziwnego… Bardzo szybko zrozumiał, że ktoś zaaplikował tam piankę montażową. Akt wandalizmu z niewiadomych powodów? Nie tym razem. Czyn został uzupełniony barwnym listem.

https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10157539589999403&set=a.10150213065414403&type=3

Napisał go zdenerwowany sąsiad, który w ten sposób chciał ukarać użytkownika za zbyt głośnią pracę amerykańskiego samochodu. Przy okazji zagroził mu policją, jeżeli ten nie zmieni wydechu w ciągu 14 dni. No cóż, czasami tak się zdarza… Przypomnijmy, że Mustang ma aktywny system, który posiada tryb sąsiedzki, zapewniający cichszą pracę układu wydechowego. Być może nie był on użytkowany albo trafił się „nadgorliwy społecznik”.

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

6 komentarzy

Dodaj odpowiedź
  1. Chyba tylko najnowsze to mają. Mam sąsiada z Mustangiem.Za pierwszym razem myślałem, że sąsiadowi nawaliły uszczelki w krajach. Cały dom drżał. Czasem warto zastanowić się nad reakcja sąsiadów i nie kupować takiego auta albo parkować w innym miejscu.

  2. No i dobrze mu tak. Trzeba walczyć z oszołomami. Niech zwraca na siebie uwagę na polu a nie pod domem sąsiada.
    Policja powinna karać za hałas z wydechu powyzej 85 dB przy 2k obr/ min.

  3. Też miałem „somsiada” z głośnym BMW. Kupiłem na złomie 2 metry rurki stalowej średnica 6mm, pociąłem ją na równe kawałki po około 10 cm każdy i zagiąłem je po środku tak, żeby mieć kąt 120 stopni. Wziąłem po dwie takie zagięte rurki, złożyłem je ze sobą i na środku pospawałem TIG-iem. Na koniec jeszcze na szlifierce naostrzyłem końce tych rurek. Powstała standardowa kolczatka, która zawsze upada „kolcem do góry” a po najechaniu momentalnie spuszcza powietrze. Głupek trzy razy zmieniał koło aż w końcu przestał parkować pod naszym blokiem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Ford Ranger Thunder – nowa edycja amerykańskiego pick-upa

Hyundai Santa Fe 2021 – zapowiedź