Fuzja dwóch dużych firm motoryzacyjnych zaowocowała licznymi pomysłami, których część jest już realizowana.
Każda z marek będących członkiem Stellantis otrzymała nowe wytyczne – nie zawsze spójne z chwilę wcześniej założonymi strategiami. Takie zmiany były i są konieczne, jeżeli włodarze myślą o maksymalizacji zysków i minimalizowaniu kosztów.
Nowa polityka objęła także Peugeota. Pod koniec lutego poznaliśmy nowe logo marki, które sięga do korzeni. Francuski producent ma zostać marką premium, dlatego jego flota zyskuje na jakości. Podkreślają to ceny, które są wyraźnie wyższe, niż w przypadku Citroenów.
Peugeot nie trafi do Stanów Zjednoczonych
Zmieniły się także plany dotyczące ekspansji rynków Ameryki Północnej. Peugeot miał powrócić do Stanów Zjednoczonych i zbudować tam rentowną pozycję. Teraz uznano jednak, że lepszym pomysłem będzie skupienie się na włoskiej marce, która również należy do Stellantis.
Jest nią Alfa Romeo. Producent, który na Starym Kontynencie sprzedaje znacznie mniej samochodów. Za oceanem jest jednak bardziej rozpoznawalnym tworem, niż ten francuski, co może przynieść większe korzyści i pomóc Włochom w odbudowaniu pozycji rynkowej.
To także dobra wiadomość dla Chryslera, który mógłby zostać „uśmiercony” przez wkroczenie Peugeota. Stellantis może przywrócić świetność także amerykańskiemu producentowi, ale ostateczne decyzje w tym zakresie jeszcze nie zapadły.