Peugeot 508 1.6 e-THP AT Allure – Celna riposta

Oj ruszyło się w segmencie D, ruszyło! W ciągu kilku zaledwie miesięcy 2014 roku Volkswagen pokazał nową generację Passata, Ford (nie)nowego Mondeo, a Peugeot poddał liftingowi niestary jeszcze model 508. Czy Francuzom uda się wreszcie wyrwać Niemcom większy kawałek z wyjątkowo ?obstawionego? i wymagającego rynku? Tym razem mają szansę, jak nigdy dotąd.

Z zewnątrz?
W segmencie D robi się bardzo ciasno. Popularne modele z generacji na generację stają się coraz bliższe klasie premium. Producenci starają się wyprzedzić konkurencję wprowadzając nowsze konstrukcje, ładując w nie bardziej zaawansowaną elektronikę. Wygląda na to, że koncern PSA nie chciał przespać swojej szansy. Produkowany od września 2010 roku Peugeot 508 przeszedł głęboki lifting. Choć linia auta czy jego wymiary pozostały bez zmian, nowy jest zarówno przód jak i tył.

O poprzedniku nie można powiedzieć, że jest brzydki. Za to następca jest wprost urzekający. Nowe przednie reflektory, przestylizowany grill, światła do jazdy dziennej zintegrowane z kierunkowskazami ? ?twarz? 508 nagle odmłodniała, a przy okazji jest bardziej trendy. Tył także zyskał na urodzie. Nieco mniejsze, za to ładniejsze lampy, inne przetłoczenia na klapie i zaprojektowany od nowa zderzak także odjęły Peugeotowi sporo lat. Wymiary ?poliftowego? 508 pozostały bez zmian – auto ma 4792 mm długości, 1853 mm szerokości, 1456 mm wysokości, a rozstaw osi wynosi 2817 mm.

? i w środku
Przy okazji liftingu zewnętrznego, nie ?oszczędzono? też wnętrza. W wersji ?odmłodzonej? jest bardziej elegancko, ale też ergonomicznie. Na desce dominują dwa duże zegary: prędkościomierz i obrotomierz przedzielone wyświetlaczem komputera pokładowego. Powyżej ekranu producent zainstalował trzy wskaźniki płynów eksploatacyjnych. Krótko mówiąc, standard, ale w doskonałym stylu. Mniej doskonała jest kierownica. W mojej opinii ma zbyt cienki wieniec. Dodatkowo, jak to w autach koncernu PSA bywa, nieco denerwuje zbyt duża ilość zainstalowanych na niej przycisków. Na szczęście, nie ma ich aż tak dużo, jak chociażby w Citroenach, ale przeniesienie niektórych z kierownicy choćby na dźwigienki czy panel środkowy nie byłoby od rzeczy.

Główną zmianą w odświeżonym Peugeocie 508 jest dotykowy ekran wkomponowany w konsolę centralną. Interfejs systemu pozostał praktycznie bez zmian jednak funkcja ?dotyku? zdecydowanie ułatwia poruszanie się po systemie. Pozwoliło to również na zlikwidowanie uciążliwego systemu sterowania znajdującego się na panelu środkowym. Doskonałym pomysłem, w moim odczuciu oczywiście, jest zamontowanie dwóch uchwytów na kubki, które wysuwają się spod wyświetlacza. Wprawdzie wydawać by się mogło, że po postawieniu kubka lub butelki będą one zasłaniać wyświetlacz i utrudniać do niego dostęp. Sprawdziłem, nawet dwa kubki XXL nie zasłaniają niczego i nie ograniczają dostępu do wyświetlacza, sterowania audio czy klimatyzacją.

Fotele i kanapa, które zainstalowano w kabinie są obszerne i zapewnią komfortowe wręcz warunki podróżowania. I jeszcze słów parę o bagażniku. Pięcioosobowe auto segmentu D potrzebuje sporej przestrzeni na bagaże dla pięciorga podróżnych. Peugeot 508 spełnia te wymagania. Prawie 500 litrów w kufrze to lepiej niż dobrze. Za to wtedy, kiedy jedziemy we dwójkę i zdecydujemy się złożyć kanapę, uzyskamy prawie 1200 litrów. Respect!

Technologia
Do testu otrzymałem auto omalże ?wszystko mające?. Dlatego omawianie listy wyposażenia, długiej niczym instrukcja ?Jak zrozumieć kobietę?, po prostu sobie odpuszczę. Za to słów parę o sercu. Jeździłem egzemplarzem napędzanym przez benzynowy motor 1,6 e-THP o mocy 165 KM. To spore stado silnik osiąga dopiero przy 6000 obrotów. Myliłby się jednak ten, kto wątpiłby w niezłą dynamikę auta. Maksymalne 240 Nm. Peugeot 508 osiąga jak? diesle, czyli od 1400 obrotów. Może 9,2 sekundy od 0 do 100 km/h nie powala, ale mottem dla inżynierów Peugeota było? ?spalanie głupcze?. I pomimo, a może dzięki skrzyni automatycznej (6 przełożeń, napęd na przód) udało się! PSA, jako jeden z pierwszych koncernów twierdzi, że auto segmentu D z automatem w ruchu miejskim pali mniej niż ze skrzynią manualną. Nie wiem, nie jeździłem 508 z manualem, ale z automatem testowy Peugeot spalił w mieście dokładnie tyle, ile założył producent, czyli około 7,6 litra. Na trasie nie osiągnąłem deklarowanych 4,8 litra, ale średnia z testu, czyli 6 litrów niewiele przekraczała tę z instrukcji obsługi (5,8).

Wrażenia z jazdy
Zasiadając za kierownicą Peugeota 508 z tyłu głowy mamy genealogię modelu. Otóż podwozie, a w zasadzie płyta główna pochodzi od Citroena C5. Pierwsza myśl? Kolejna kanapa na kołach. Ale nie! Peugeot połączył ogień z wodą. Jest komfortowo, jednakże na szczęście nie za miękko. Autem jedzie się doskonale. Śmiem twierdzić, że za kierownicą 508 czułem się lepiej niż w Passacie czy Mazdzie 6. Bardzo dobre zawieszenie współgra z bezpośrednim (ale bez przesady) układem kierowniczym.

Za przeniesienie napędu na przednią oś i zmianę przełożeń, jak wspominałem wyżej, odpowiadał 6-biegowy automat, wyposażony oczywiście w tryb manualny. Zmiana ręczna może odbywać się dzięki łopatkom lub lewarkowi. Skrzynia nie jest jednak pokazem możliwości technologicznych. Zarówno DSG jak i Powershift są szybsze. Francuska przekładnia potrzebuje na zmianę biegów nieco więcej czasu. Trzeba jednak oddać, że pracuje z wysoką kulturą. W trakcie testu, zmieniając biegi, nie szarpała ani nie wykazywała irytującego w niektórych automatach oznak niezdecydowania.

Okiem przedsiębiorcy
Peugeot 508 to rodzinny sedan, którym powinny zainteresować się floty. Auto ma bowiem sporo atutów. Rozsądna cena, dobre wyposażenie i co istotne, niezły wygląd. Ceny aut z silnikami e-THP zaczynają się od 81 tys. złotych. Wersja najbogatsza, bez wyposażenia opcjonalnego to wydatek rzędu 143 tys. Auto testowe, ze 165-konnym silnikiem benzynowym i skrzynią automatyczną kosztuje 111 tys. zł.

Peugeot przygotował jedną z najbogatszych ofert finansowych. Zainteresowani mają do wyboru 4 promocyjne warianty kredytowe: 50/50, 3×33%, 4×25% i Kredyt Komfort ? każda opcja obejmuje pakiet ubezpieczenia 2,99%. Dla przedsiębiorców przygotowano natomiast promocyjny leasing 104% również pakietem ubezpieczenia 2,99% (na okres 24 miesięcy, z czynsz inicjalny 45%, wykup 19%).

Podsumowanie
Z autami koncernu PSA jest w Polsce jeden problem. Nabyliśmy dziwnego przekonania, że wszystko, co niemieckie jest super a to, co z Francji, już jakby mniej. I niewiele zmieniło tu kilka sporych wpadek Volkswagena, Opla, czy Forda. Auta na F (poza Fordem) nie odzyskały jeszcze dobrego imienia i należnej im na rynku pozycji. Czy mnie to dziwi? Otóż? nie. Skoro ciągle nabieramy się na 10-letnie niemieckie cuda techniki ze 150-tysięcznym (sic) przebiegiem i (oczywiście) absolutnie bezwypadkowe, to dlaczego mięlibyśmy wierzyć, że auto z Francji jest równie dobre, jeżeli nie lepsze od niemieckiego? Przecież Polak wie lepiej?

Tekst i zdjęcia: Artur Balwisz