Miejskie crossovery stale zyskują na popularności. Coraz częściej wypierają z rynku klasyczne hatchbacki z segmentów A i B.
I nic w tym dziwnego. Są znacznie atrakcyjniejsze pod względem stylistycznym, wpisują się w aktualne trendy, a dodatkowo dysponują wyraźnie większymi kabinami, co wpływa na ogólną praktyczność. Nie oferują jednak lepszych parametrów w każdej kategorii.
Bardzo często ma to związek z właściwościami jezdnymi. Użytkownik miejskiego crossovera siedzi wyżej, przez co czuje się bezpieczniej. Samo auto nie jest jednak lepsze w prowadzeniu. Dlaczego? Powodami są wyższa masa od zwykłego hatchbacka i przeniesiony (do góry) środek ciężkości.
Nowy Peugeot 2008 – test łosia
Przykładem może być francuski przedstawiciel tego gatunku. To bardzo dopracowany samochód – jeden z najlepiej wykonanych w swojej klasie. Ma też szereg nowoczesnych rozwiązań wpływających na bezpieczeństwo – zarówno bierne, jak i czynne.
Fizyki nie da jednak się oszukać. Podczas gwałtownej zmiany toru jazdy przy 70 km/h, auto zachowało właściwy kierunek. Zwiększenie tej prędkości o 3 km/h wywołuje już na tyle duży uślizg kół, że dochodzi do strącenia pachołków. Warto dodać, że przy 80 km/h jest podobnie i nie ma gwałtownej zmiany stabilności.
Egzemplarz testowy to wersja GT Line ze 130-konnym silnikiem benzynowym, 18-calowymi felgami i oponami Michelin Primacy 4 215/55.