Zawodnicy zespołu Repsol Honda byli bohaterami niedzielnego, deszczowego wyścigu MotoGP o Grand Prix Francji na torze Le Mans. Dani Pedrosa sięgnął po swoje drugie zwycięstwo z rzędu i objął prowadzenie w tabeli, a Marc Marquez po starcie z pole position znów stanął na podium.
Debiutujący w MotoGP Marquez rozpoczynał Grand Prix Francji jako lider klasyfikacji generalnej i na suchym torze Le Mans sięgnął w sobotę po swoje drugie pole position w tym sezonie. Kiedy jednak w niedzielę spadł deszcz, 20-latek potrzebował kilku okrążeń, aby złapać odpowiedni rytm.
Sytuację wykorzystał Dani Pedrosa, który szybko wysunął się na prowadzenie i rozpoczął ucieczkę. Zwycięzca wyścigu o Grand Prix Hiszpanii sprzed dwóch tygodni w pewnym momencie popełnił błąd i omal nie wyjechał z toru. 27-latek popisał się jednak wyjątkowym opanowaniem i zimną krwią, choć tylko centymetry dzieliły go od wyjechania na pobocze w pełnym złożeniu.
Po tej sytuacji Pedrosa spadł co prawda na drugie miejsce, ale po chwili był już ponownie na prowadzeniu, a ostatecznie wpadł na linię mety z kilkusekundową przewagą, sięgając po swoje drugie zwycięstwo z rzędu i obejmując prowadzenie w tabeli.
Tymczasem Marc Marquez po trudnym początku wyścigu spadł aż na jedenastą pozycję, ale kiedy po kilku kółkach zaczął czuć się komfortowo na mokrym torze, rozpoczął imponującą pogoń. Kiedy pod koniec wyścigu wysunął się na czwartą pozycję, od podium dzieliło go aż sześć sekund, ale ubiegłoroczny mistrz świata Moto2 bardzo szybko odrabiał straty i na przedostatnim kółku awansował na trzecie miejsce, sięgając po swoje czwarte podium z rzędu. To oznacza, że Marquez póki co wszystkie swoje wyścigi w MotoGP kończył w pierwszej trójce.
Po wyśmienitym weekendzie we Francji, Pedrosa i Marquez prowadzą w klasyfikacji zawodników, Repsol Honda w klasyfikacji zespołów, a Honda w klasyfikacji konstruktorów. Piąta runda MotoGP, Grand Prix Włoch na słynnym torze Mugello, odbędzie się za dwa tygodnie.
Źródło i zdjęcia: informacja prasowa, Honda