Jeżeli chodzi o przerabianie samochodów, to zazwyczaj chodzi o ich stylistyczne odmładzanie.
W tym przypadku było na odwrót. Ktoś postanowił stworzyć projekt retro na bazie współczesnego modelu. I tak powstał nowy Chevrolet Camaro ze starym frontem. Trzeba przyznać, że takie połączenie prezentuje się bardzo oryginalnie.
Nie wiemy, jak do tego podejść. Z jednej strony, te proporcje pasa przedniego są wątpliwe. Patrząc jednak centralnie, wygląda to całkiem przyzwoicie. Tak czy inaczej, ktoś postarał się, by wszystko pasowało do siebie jak najlepiej.
Nowe jak stare
Poza charakterystycznymi reflektorami i grillem, autorzy projektu postawili na legendarną zieleń oraz czarne felgi z polerowanymi rantami, które nawiązują do protoplasty. Pojawiły się także klasyczne paski Cyber Grey biegnące przez sam środek samochodu.
Niektórych może zdziwić, że nie jest to niezależny twór czy domorosła przeróbka. Jak wynika z oficjalnych danych, powstało 2245 egzemplarzy takich Camaro. Otrzymały one pakiet Synergy Special Edition, który upodobnił piątą generację do pierwszej po liftingu. Nie jest to oczywiście Chevrolet Camaro SS z 1969 roku, ale fajnie do niego nawiązuje.
Jest jedna rzecz, której tu brakuje – silnika V8. Zamiast niego znajdziemy V6 o pojemności 3,6 litra, które generuje 304 konie mechaniczne i 370 niutonometrów. Co ciekawe, moc trafia na koła tylne za pośrednictwem sześciobiegowej przekładni manualnej.
Prezentowany egzemplarz Trafił na sprzedaż. Legitymuje się przebiegiem mniejszym niż 50 tysięcy kilometrów. Aktualnie trwa licytacja. Przewiduje się, że auto może osiągnąć cenę ponad 35 tysięcy dolarów.