Samochody elektryczne są coraz częstszymi bywalcami polskich dróg. Wraz z nimi pojawia się infrastruktura, która umożliwia ich „tankowanie”.
Są to oczywiście ładowarki, które za pomocą specjalnych kabli i właściwego napięcia są w stanie w akceptowalnym czasie wypełnić baterie aut. Nie każdy jednak wie o ich istnieniu. Zdarzają się nawet dziwne pomyłki, czego przykład możecie zobaczyć na poniższym nagraniu.
Pewna pani chciała napompować koło. Zobaczyła logo z kablem przytwierdzonym do bocznej części karoserii i uznała, że to kompresor. Po zobaczeniu końcówki z pewnością pomyślała, że to bardzo nowoczesna pompka… Nie zamierzała jednak odpuścić i starała się odnaleźć kompatybilność z wentylem. Niestety, elektrycznych opon jeszcze nie ma…
They tried to charge a tyre?! 🤣 pic.twitter.com/QKWp94fxqO
— Alfa Power (@alfapoweruk) June 12, 2019