Włoska marka jest wierna swoim pierwotnym założeniom i nie zamierza wprowadzać żadnych rewolucji napędowych. To dobra wiadomość dla konserwatywnych klientów.
Pagani pozostaje jednym z najbardziej prestiżowych producentów samochodowych na tej planecie. Nie to jednak daje mu możliwość wybrania własnej ścieżki rozwoju. Kluczowe są tu skromna produkcja i ogromna marża, które nie wymagają przystosowywania się do rygorystycznych norm obowiązujących szczególnie na Starym Kontynencie.
Gdyby firma nagle zaczęła produkować na dużą skalę, to sytuacja byłaby zupełnie inna. Zmieniłyby się priorytety oraz zasady funkcjonowania – niemal natychmiastowo. Dziś jednak można zachować spokój, ponieważ nie ma tego w planach.
Pagani wierne tradycji
W wypowiedzi dla The Drive, właściciel marki poinformował, że „w rzeczywistości nikt nie jest zainteresowany samochodem hybrydowym”. To pokazuje, jaki target ma ten producent. To zamożni klienci decydują, jakie auto chcą nabyć i jakiekolwiek „narzuty polityczne” nie grają tu roli. A to o czymś świadczy. Tak, bogaci mogą więcej – tak było, jest i będzie.
Jeszcze bardziej interesujące zdanie z tego samego wywiadu brzmi tak: „Uważam, że jeśli zapytasz ludzi, większość z nich powie, że hybryda jest czymś niezwykłym, ponieważ ma wszystkie problemy samochodu elektrycznego i samochodu spalinowego”. To zdecydowanie odważne stwierdzenie, z którym nie wszyscy się zgodzą. Taka technologia jest dla wielu złotym środkiem. W tym przypadku trzeba jednak brać poprawkę na rodzaj samochodu i sposób jego użytkowania.
Niektórzy renomowani producenci celowo stosują układy hybrydowe, by zwiększyć moc swoich modeli. Pagani jednak wie, że drugą stroną medalu jest w tym przypadku zwiększona masa własna, która zawsze negatywnie wpływa na jakość prowadzenia.
To nie oznacza, że auta tej marki mają najlepsze właściwości jezdne na rynku. Fakty są takie, że McLaren czy Porsche są w tej kategorii skuteczniejsze. Włosi chcą jednak pozostać wierni pierwotnej koncepcji – i to jest doceniane przez klientów.
To jednak nie oznacza, że w kolejnej dekadzie nie pojawi się hybrydowy układ napędowy od tego producenta. Niewykluczone, że Pagani zostanie do tego wręcz zmuszone. Strategia modelowa od 2030 roku nie została jeszcze ujawniona, dlatego trzeba uzbroić się w cierpliwość.