w

Oto Odjechany Kot. Marka właśnie tak nazwała swoje auto

Ora Funky Cat
Oto Odjechany Kot. Marka właśnie tak nazwała swoje auto

Nazwy samochodów, które bezpośrednio nawiązują do zwierząt nie są oczywiście niczym nowym. Niektóre jednak brzmią po prostu infantylnie.

Nierzadko jednak taki jest zamiar samych twórców. Chodzi przede wszystkim o przedstawienie charakteru pojazdu. Funky Cat, czyli Odjechany Kot budzi przede wszystkim miejskie skojarzenia, co w tym przypadku jest trafne.

To model marki Ora, która jest częścią koncernu Great Wall. Tak, mówimy o kolejnym chińskim potentacie, który podbija Europę. Możemy śmiać się z nomenklatury, ale coraz większy udział tych azjatyckich firm nie jest powodem do radości dla renomowanych firm ze Starego Kontynentu. Ale to już temat na inny materiał.

Odjechany Kot już w sprzedaży

Ora Funky Cat to miejski samochód, który budzi skojarzenia z Fiatem 500, MINI i Daihatsu Copen. Wydaje się jednak nieco bardziej praktyczny, dzięki dodatkowej parze drzwi. Jeżeli chodzi o stylistykę, to nie jest kontrowersyjna, co nie oznacza, że każdemu przypadnie do gustu.

Odjechany Kot
Ora Funky Cat

Niemniej jednak bardzo ciekawie prezentuje się tył pojazdu. Odjechany Kot nie ma klasycznych lamp na klapie lub błotnikach. Zamiast nich zastosowano blendę LED, którą wkomponowano w tylną szybę. Wygląda to naprawdę nietypowo i oryginalnie. Żaden inny pojazd nie oferuje podobnego motywu.

Co ciekawe, auto ma trafić na brytyjski rynek już 12 października, czyli za niewiele ponad tydzień. Początkowo w ofercie będzie Ora Funky Cat First Edition+. Cennik otwiera kwota 33 795 funtów, czyli 180 456 złotych (kurs 5,34). Nie mówimy więc o budżetowej propozycji. Przynajmniej nie w tej konfiguracji.

Odjechany Kot
Ora Funky Cat

Co wiemy o tym modelu? Wyposażono go w akumulator o pojemności 63 kWh, który pozwala na pokonanie do 418 kilometrów. To naprawdę dobry wynik. W ofercie znajdzie się także wariant z baterią o pojemności 48 kWh, która pozwala przejechać znacznie mniej, bo 310 kilometrów.

Moc jednostki napędowej nie rozczarowuje. Kierowca ma do dyspozycji 171 koni mechanicznych i 250 niutonometrów. Potencjał trafia na przednią oś. Taki zestaw pozwala osiągać setkę w 8,2 sekundy i rozpędzać się do 160 km/h.

 

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Klasyczny Mercedes-Benz SL

Klasyczny Mercedes-Benz SL na sprzedaż. Po prostu igła!

BMW E24 znalezione w stodole

BMW E24 znalezione w stodole. Jest tanie i piękne, ale…