Japońska marka ma zróżnicowaną ofertę produktową, która ma swoją własną charakterystykę w zależności od konkretnego rynku. Mimo tego, zaprezentowane właśnie Mitsubishi Outlander Sport mogłoby cieszyć się uznaniem licznych klientów w każdym zakątku świata. Pragmatyzm zawsze jest w modzie.
Mitsubishi Outlander Sport – co to?
Do tej pory nie mieliśmy do czynienia z tą nazwą w Europie. Niektórych jednak może zaskoczyć, że kryje się pod nią stary i dobry ASX, czyli ten poprzedniej generacji – z perspektywy naszego rynku. Przypomnijmy, że ten nowy oferowany w Polsce jest bliźniakiem Renault Captur.
Okazuje się, że po 15 latach od debiutu starszego wcielenia, producent wciąż je udoskonala i oferuje na wybranych rynkach. Jego najnowsza forma ma pojawić się wkrótce w Republice Południowej Afryki. Co ciekawe, sprzedawane jest tam równocześnie jego starsze wydanie.
Warto dodać, że poprzedni ASX jest wciąż oferowany w Stanach Zjednoczonych i stanowi ekonomiczny wybór dla klientów oczekujących niezawodnego, prostego i wystarczająco praktycznego SUV-a.
Przyjemny design
Nowe Mitsubishi Outlander Sport wygląda zupełnie inaczej od pierwotnego ASX-a, którego zdążyliśmy poznać. Sylwetka jest może zbliżona, ale prawie każdy element karoserii stanowi różnicę. Dzięki temu auto ma swój oryginalny sznyt.
Pas przedni tworzą bardzo ładne reflektory, które swoim kształtem przypominają śmigła. Sąsiaduje z nimi estetyczny grill o ładnej fakturze. Nie zabrakło także osłony zderzaka w kolorze nadwozia.

Z tyłu zachowano ten sam motyw świetlny. Należy dodać, że lampy zachodzą na klapę bagażnika. Ta druga ma wyraziste przetłoczenia, choć brakuje jej jakiegoś elementu ozdobnego, który przełamałby litą blachę.
Natomiast profil zdradza kompaktowe rozmiary japońskiego samochodu. Linia przeszkleń jest bardzo klasyczna. Boczne strefy urozmaicają jedynie wyraźnie zaznaczone błotniki oraz dolne osłony.
Napęd Mitsubishi Outlander Sport
Choć sylwetka auta jest nowoczesna, zastosowany układ napędowy należy do niezwykle prostych. Sercem samochodu jest czterocylindrowy silnik o pojemności 1,5 litra, który generuje skromne 103 konie mechaniczne.

Moc jest bardzo skromna, co pozwala zorientować się, że mamy do czynienia z wolnossącą jednostką spalinową. Z pewnością nie zapewnia wybitnych osiągów, ale powinna być tania w eksploatacji oraz przede wszystkim niezawodna.
Za przenoszenie mocy na koła odpowiada przekładnia automatyczna. To bezstopniowy automat zintegrowany z napędem na oś przednią. Póki co taka konfiguracja jest jedyną zapowiedzianą w ofercie.
Przemyślane wnętrze
Według nas, kabina Mitsubishi Outlander Sport stanowi jeden z jego najmocniejszych argumentów. Kokpit wygląda bardzo estetycznie, a przy tym jest ergonomiczny. Wykonano go ze zróżnicowanych materiałów.

Przed wielofunkcyjną kierownicą znajdują się cyfrowe wskaźniki o nowoczesnych motywach. Z kolei centralne miejsce zajmuje dotykowy ekran multimedialny mający nieznany u nas interfejs.
Cieszy obecność niezależnego panelu klimatyzacji, który opiera się na fizycznych przyciskach. To konwencjonalne i najlepsze rozwiązanie ze wszystkich stosowanych we współczesnych samochodach.
Trudno mówić o przestronności na podstawie zdjęć, ale podejrzewamy, że stoi na podobnym poziomie, co w starym ASX-ie, co oznacza dużo miejsca w obu rzędach. To zasługa rozstawu osi, jak w normalnym Outlanderze.