Ekskluzywny SUV japońskiej marki premium doczekał się bardzo ciekawej wersji, która na pewno spodobałaby się polskim klientom szukającym alternatywy dla niemieckich modeli.
Lexus LX 700h 2025 to odpowiedź na potrzeby amerykańskiego rynku. Mówiąc wprost, najpewniej nie doczeka się debiutu w naszym regionie. Teoretycznie, jego odpowiednikiem w koncernie może być Toyota Land Cruiser, ale każdy fan motoryzacji wie, że to nie to samo.
Prezentowane auto jest przepotężne, co sugeruje nie tylko jego linia, ale także wymiary. Zacznijmy więc od nich. LX ma 5100 milimetrów długości, 1990 milimetrów szerokości oraz 1895 milimetrów wysokości. To wszystko przy rozstawie osi wynoszącym 2850 milimetrów.
Jego design wydaje się wręcz konserwatywny. Wykorzystuje dobrze znany nurt stylistyczny, który charakteryzuje się wąskimi reflektorami i grillem o kształcie klepsydry. Ten drugi ma w tym modelu nietypową fakturę.
Oprócz tego można liczyć na duże przeszklenia, srebrne wstawki, duże felgi i plastikowe nakładki, które biegną wokół dolnych krawędzi karoserii. Summa summarum, auto budzi respekt i z pewnością łatwo je zauważyć na drodze.
Lexus LX 700h – dane techniczne
Dlaczego zasugerowaliśmy, że ekolodzy nie polubią hybrydowego Lexusa? No cóż, po pierwsze, nie jest w pełni elektryczny. Po drugie, jego masa własna może mylnie sugerować właśnie taki napę. Lexus LX 700h waży aż 2780 kilogramów. Z napędem akumulatorowym mógłby zbliżyć się do 3 ton. A to już coraz bliżej prawo jazdy kategorii C.
Sercem samochodu jest 3,5-litrowa jednostka V6 z podwójnym doładowaniem. Jej uzupełnieniem jest silnik elektryczny. Potencjał systemowy tego zestawu to dokładnie 437 koni mechanicznych i 790 niutonometrów.
Wyżej wspomniane wartości trafiają na obie osie za pośrednictwem dziesięciobiegowej przekładni automatycznej. Producent nie podał osiągów samochodu, ale zakładamy, że nie jest to mistrz przyspieszenia i demon prędkości z uwagi na gabaryty i charakter.
Inżynierowie zadbali jednak, by auto dawało sobie radę poza asfaltem. Dzięki wodoodpornemu akumulatorowi, głębokość brodzenia wynosi godne 700 milimetrów. Popracowali także nad zwiększeniem komfortu jazdy, w czym pomaga zmodernizowana architektura GA-F, nowe poduszki stabilizujące kabinę i wzmocnienia.
LX ma trafić na rynek północnoamerykański w ciągu najbliższych miesięcy – jeszcze przed końcem 2024 roku. Później może zostać udostępniony na innych rynkach, choć marka nie ujawniła jakich konkretne. Stawiamy przede wszystkim na Bliski Wschód.