w

Oto ciekawy kompakt premium za uczciwe pieniądze. Świetny diesel, ładne wnętrze

DS 5
Oto ciekawy kompakt premium za uczciwe pieniądze. Świetny diesel, ładne wnętrze

Klienci szukający używanego, atrakcyjnego samochodu klasy premium nie muszą ograniczać się do niemieckich producentów. Wbrew pozorom, nawet w segmencie C jest kilka rozsądnych alternatyw.

Świetnym tego przykładem jest ten ciekawy kompakt premium, którego historia zaczęła się w 2011 roku. W międzyczasie zmienił znaczek, co nie wpłynęło ani na jakość, ani na charakter pojazdu. Teoretycznie, doczekał się następcy, ale o zupełnie innym nadwoziu. Po latach możemy jednak stwierdzić, że jego pierwotna koncepcja była bardziej udana.

Cóż to takiego? DS 5, czyli przerośnięty hatchback, który bazuje na płycie podłogowej Citroena C4 Picasso. Zresztą, przez pierwsze cztery lata sam był Citroenem. Niektórzy mogą więc kręcić nosem na określenie „premium” w jego kontekście, ale to naprawdę świetnie wykonany samochód.

Ciekawy kompakt premium
DS 5

Poza tym, ma swój indywidualny sznyt, czego przykładem jest oryginalny design. Obła sylwetka połączona z atrakcyjnymi elementami oświetlenia i biżuteryjnymi uzupełnieniami tworzy awangardową całość. Niektórzy mogą uznać, że w tym wszystkim jest trochę przesady, ale ma to swój urok. W czasach powszechnej unifikacji stylistycznej, taka „inność” jest bardzo fajną odmianą.

Godne gabaryty odzwierciedlają liczby. Ten ciekawy kompakt premium ma 4530 milimetrów długości, 1871 milimetrów szerokości, 1508 milimetrów wysokości oraz 2727 milimetrów rozstawu osi. Nie jest to może Panamera, ale też do małych nie należy.

Ciekawy kompakt premium z eleganckim wnętrzem

Sporą dawkę indywidualizmu znajdziemy także w kabinie. Kokpit jest wykonany z miękkich, przyjemnych w dotyku tworzyw, które zostały bardzo starannie spasowane. Mimo że ten projekt ma już kilkanaście lat, wciąż wygląda egzotycznie, a przy tym nowocześnie. W pewnym aspekcie został przekombinowany, ale o tym za chwilę.

Zacznijmy od plusów. Zegary są analogowe, choć nie zabrakło również dodatkowego, cyfrowego prędkościomierza. Obok wskaźników znalazł się wyświetlacz komputera pokładowego. W ich sąsiedztwie jest jeszcze kierownica z wieńcem o dużej średnicy. Nie wygląda najpiękniej, ale też ma w sobie tę „inność”.

DS 5 - wnętrze
DS 5

Konsola centralna to niemal sztuka współczesna. Na jego szczycie znajduje się analogowy zegarek, obok którego wkomponowano dwie dysze nawiewu. Nieco niżej znalazł się ekran dotykowy uzupełniony fizycznymi przyciskami funkcyjnymi. Tuż obok umiejscowiono panel klimatyzacji. Projekt nie jest symetryczny, a mimo tego ergonomia jest przyzwoita.

Do wszystkiego można się szybko przyzwyczaić, choć przyciski do sterowania szybami mogłyby powędrować na panele drzwiowe. DS konsekwentnie umieszcza je na tunelu środkowym. O ile to jest jeszcze do zaakceptowania, o tyle brak uchwytów na butelki to mały skandal. Owszem, są tu schowki i całkiem pojemne kieszenie, ale nie ma pozostałych praktycznych rozwiązań, których należy oczekiwać od współczesnego samochodu.

DS 5
DS 5

Przestrzeni w obu rzędach wystarczy dla czterech osób, wśród których średnia wzrostu to około 180 centymetrów. Krótko mówiąc, jest całkiem sporo miejsca. Przednie fotele to ekstraklasa. Świetnie wyglądają, są dobrze wyprofilowane, mają wysuwaną końcówkę siedziska i wygodne zagłówki. Niektóre wersje oferują nawet masaż.

Z tyłu też nie sposób narzekać. Kąt pochylenia oparcia jest odpowiedni, a samo siedzisko – wystarczająco długie, by podpierać uda. Środkowe miejsce jest oczywiście pozbawione wyprofilowania, ale na tyle szerokie, że można na nim odbyć wygodną podróż (choć nie za długą).

DS 5 - bagażnik
DS 5

Ostatni punkt programu to bagażnik. Mimo dużych rozmiarów, ten ciekawy kompakt premium oddaje do dyspozycji 470 litrów na ekwipunek. Krótko mówiąc, nie jest to rekord.  Wykończenie zasługuje na wysokie noty, ale podobnie jak z przodu, brakuje praktycznych rozwiązań.

Na uwagę zasługuje jedynie solidna półka. Szkoda, że nie zastosowano haczyków czy przegrody. Pocieszeniem pozostaje spory otwór załadunkowy. Próg mógłby zostać jednak nieco niżej poprowadzony.

Tylko diesel!

W gamie dominowały jednostki wysokoprężne i benzynowe. Zacznijmy od tych drugich. To konstrukcje THP, które później przerodziły się w serię Puretech. Oferują 156 lub 200 koni mechanicznych. Na początku swojej drogi nie były przesadnie udane. Zdarzały im się poważne usterki, a poza tym miały ospałą charakterystykę, pomimo doładowania. Radzimy więc z nich zrezygnować.

Znacznie lepszym pomysłem jest silnik wysokoprężny. Bazowa konstrukcja 1.6 HDi oferuje 112 koni mechanicznych, czyli zdecydowanie za mało. Jest trwała i kulturalna, jednakże bardziej nadaje się do mniejszego i lżejszego pojazdu. Jeśli jednak ktoś jeździ zawsze spokojnie i nie liczy na dobrą dynamikę, to może mu wystarczy.

DS 5
DS 5

Bezapelacyjnie najlepszą propozycją jest silnik 2.0 HDi. Kultowy diesel francuskiego koncernu należy do najlepszych w swojej klasie. W wydaniu 163-konnym oferuje przyzwoite osiągi, a przy tym zużywa niewiele paliwa (około 6 litrów). Zrezygnowanie z tej jednostki (już pod skrzydłami koncernu Stellantis) jest jasnym przykładem, jak „zielona ideologia” może zaburzać pojmowanie ochrony tej planety.

>DS 9 udowadnia, że inne też może być dobre. Francuski sedan to biżuteryjne premium (test)

Warto dodać, że w ofercie była także wersja HYbrid4, którą oparto na dwulitrowym dieslu. Nie cieszyła się za dużym wzięciem i stanowiła raczej egzotyczną propozycję. Dziś jednak podobne układy robi Mercedes, co oznacza, że autorzy mieli dobry pomysł, tylko nie poszli za ciosem.

To samochód francuski – nie da się tego nie poczuć podczas jazdy. DS 5 naprawdę dobrze radzi sobie z nierównościami, a do tego jest bardzo dobrze wyciszony. Jest przy tym wystarczająco zwarty i pewny w prowadzeniu, co nie dla wszystkich wyda się takie oczywiste.

Ile kosztuje ten ciekawy kompakt premium?

To już zależy od stanu technicznego, rocznika, a co za tym idzie – znaczka producenta. Citroen DS5, który był oferowany na początku produkcji, będzie oczywiście tańszy. Oferty godne zainteresowania zaczynają się od 40 tysięcy złotych.

Decydując się na nowsze egzemplarze będące tworem już niezależnej marki, trzeba liczyć się z wydatkiem 60-70 tysięcy złotych. Mówimy tu o tych, które mają bezwypadkową historię, solidnego diesla pod maską i przebieg około 150 tysięcy kilometrów.

Ciekawy kompakt premium
DS 5

Przed zakupem zawsze warto skonsultować się z ekspertem, który dokładnie sprawdzi stan konkretnego egzemplarza. Pamiętajmy, że DS 5 nie jest równie popularny, jak Citroen, co może windować koszty napraw, szczególnie tych blacharskich. Układy napędowe są takie same, jak w pozostałych autach tej klasy w koncernie PSA, dlatego da się znaleźć części w akceptowalnych cenach.

DS 5 to bardzo ciekawy kompakt premium, który oferuje nie tylko niebanalny styl, ale też wysoką jakość wykonania, komfort i przestrzeń w obu rzędach. Jak każdy samochód, ma też wady, ale jeśli ktoś poszukuje nietuzinkowego auta rodzinnego, to przerośnięty hatchback może okazać się bardzo dobrym wyborem.

Avatar photo

Napisane przez Wojciech Krzemiński

Jestem dziennikarzem motoryzacyjnym i przedsiębiorcą. Od 2012 roku prowadzę NaMasce.pl. Tworzę dla Was materiały o tematyce samochodowej i motocyklowej, ale też zaglądam do światów technologii, fotografii i biznesu.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Skoda Fabia

Ile kosztuje najtańsza Skoda? Duże zaskoczenie

Dacia Sandero Stepway 2024

Gama Dacii z nowym wyposażeniem bazowym. To efekt nowych przepisów