Wyjeżdżanie z ulic podporządkowanych nie jest najprzyjemniejszym zajęciem kierowców, szczególnie na zatłoczonych drogach.
Niektórzy jednak są w tej dziedzinie prawdziwymi ryzykantami i decydują się na prostopadłe przecięcie nawet trzech pasów. W takich sytuacjach trzeba liczyć po prostu na fart, bo widoczność jest mocno ograniczona i każdy kolejny pas może okazać się tym… ostatnim. Kierowca Subaru miał jednak szczęście, że inni użytkownicy ruchu zareagowali szybko i mieli dobre hamulce. Mógłby z tego jednak wyjść niemały wypadek z udziałem naprawdę wielu samochodów. Nie polecamy takich manewrów. Lepiej pojechać nieco dalej i bezpiecznie zawrócić w wyznaczonym do tego miejscu. Uważajcie na siebie, bo nie zawsze można liczyć na oszukanie przeznaczenia…