Wyobraźnia ludzka nie zna granic. Niestety, nie idzie to w parze z intelektem i świadomością, która zapobiegnie niepotrzebnym działaniom…
I tak też było tym razem na początku tego tygodnia (11 marca) w Ostrołęce. Pewien mężczyzna dziarskim krokiem dotarł do zajezdni. Nie chciał jednak zaczekać na „kurs” konkretnej linii autobusu. Wolał bowiem sam wczuć się w rolę kierowcy…
Nie, to nie żart. Co ciekawe, mężczyzna dotarł pod swój dom bez najmniejszych przygód. Podróż trwała kilka minut, bo dystans wynosił tylko 3 kilometry. Niestety, mężczyzna zapomniał o zaciągnięciu hamulca. Autobus stoczył się i uderzył w stojącą niedaleko osobówkę.
Policjanci podjęli szybką interwencję i ustalili, kto jest sprawcą. Był to 29-latek z 2 promilami we krwi. Teraz mężczyźnie grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Zobaczcie to: