Wszystko ma swój kres. Legendarna, brytyjska trójka prezenterów kończy kolejny ważny etap w karierze. Fani nie są tym zachwyceni, ale taka jest kolej rzeczy.
Ostatni odcinek The Grand Tour zostanie wyemitowany na platformie Amazon już 13 września. Zanim jednak o nim, warto pozwolić sobie na refleksję dotyczącą charyzmatycznych dziennikarzy, którzy mają już swoje lata.
Nie ma wątpliwości, że trudno będzie stworzyć podobny program bazujący na charakterach prezenterów. Gdy panowie odeszli z Top Gear, nie udało się uratować projektu, pomimo naprawdę wielkich starań i mnóstwa roszad personalnych.
Legendarni prezenterzy Top Gear
Nikt nie był w stanie dorównać najbardziej rozpoznawalnej trójce dziennikarzy motoryzacyjnych na tej planecie. Każdorazowe porównywanie nowych „twarzy” kończyło się kręceniem nosami. I trudno się temu dziwić. Top Gear to Clarkson, Hammond i May.
Richard Hammond urodził się w 1969 roku. W swojej karierze zawodowej zahaczył o takie miejsca, jak radia York i Cumbria. Prowadził także program Brainiac, gdzie przeprowadzał eksperymenty dla kanału Discovery Science. Był także główną postacią w seriach „Tajemnie powiązań inżynieryjnych” oraz „Anatomia głupoty według Richarda Hammonda”. Napisał także trzy książki.
James May urodził się 1963 roku. W latach 80. rozpoczął karierę dziennikarską jako redaktor magazynów „The Engineer” i „Autocar”. Później pisał dla „Car Magazine” oraz „Top Gear”. W 2003 roku dołączyła do tego kolumna w „The Daily Telegraph”. Przed kamerą zaczął występować jako prezenter programu Driven na kanale Channel 4. Prowadził także program „James May’s Top Toys”. Do Top Gear dołączył w 1999 roku.
Jeremy Clarkson jest najstarszym z trójki prezenterów. Urodził się w 1960 roku. Jest najbardziej znany, a przy tym zdecydowanie najbardziej ekscentryczny z tego towarzystwa. Niewielu wie, że w 1987 roku opisywał gry na komputer Amstrad CPC.
Jego sława zaczęła się jednak dopiero od Top Gear, gdzie trafił jako pierwszy z tej trójki. Od tej pory jego kariera już tylko rosła. Jednocześnie pisał dla wielu ważnych mediów brytyjskich, pisał książki, prowadził inne programy (np. Milionerzy, Farma Clarksona).
Wymuszona zmiana pracodawcy
Odejście Clarksona z Top Gear w 2015 roku nie było okraszone spokojem. Tak naprawdę został zwolniony. Zgodnie z powszechnymi informacjami, spoliczkował producenta programu, co spotkało się z ogromna falą krytyki.
Poniżenie tego poziomu nie mogło skończyć się niczym innym, niż rozstaniem. Pozostali dwaj prezenterzy nie otrzymali wypowiedzeń, ale wykazali się lojalnością wobec swojego niesfornego kolegi. Dobrowolnie odeszli zdając sobie sprawę, że bez jednego z nich to już nie będzie ten sam program.
Wkrótce po tym pojawiła się propozycja od platformy Amazon, która postanowiła stworzyć nowy program motoryzacyjny prowadzony przez Clarksona, Hammonda i Maya. I tak powstało The Grand Tour, które opierało się na przygodach za kierownicami przeróżnych samochodów.
Program okazał się sporym sukcesem, choć w ostatnich etapach zaczęło brakować świeżości. Dotyczyło to zarówno samych prezenterów, jak i scenariuszy, które bardzo przypominały już te zrealizowane.
Ostatni odcinek The Grand Tour
W końcu nadszedł czas, by po kilku latach zakończyć projekt The Grand Tour. Widzowie mają mieszane uczucia, ale trzeba również uczciwie przyznać, że panowie mają już swoje lata. Mimo tego, wciąż wyrażają chęć prowadzenia projektów motoryzacyjnych, choć niekoniecznie w takim wydaniu.
Ostatni odcinek The Grand Tour będzie swego rodzaju nostalgiczną podróżą, czego dowodem jest oficjalna zapowiedź zaczynająca się słowami „po 22 latach” i refleksyjną ścieżką dźwiękową. Panowie wykorzystają trzy leciwe auta: Lancie Montecarlo, Forda Cpari i Trimumpha Stag.
Po raz pierwszy w historii taki materiał nie został uzupełniony szybkimi scenami, zwrotami akcji czy widowiskowymi zdarzeniami. To też pokazuje, że ostatni odcinek The Grand Tour będzie czymś nieco innym.
Nosi tytuł „One For The Road” i jego premiera odbędzie się 13 września na platformie Amazon. Czy to rzeczywiście koniec słynnej trójki? Wszystko na to wskazuje, choć nie można wykluczyć innych prób wykorzystania ich potencjału.