Niemiecka marka z Russelsheim pokazała, że odważne projekty nie są jej obce. Ten koncept miałby na pewno spore wzięcie jako seryjny model.
Opel Manta GSe ElektroMOD to hołd dla kultowego coupe z lat 70. Jego sylwetka została praktycznie w całości zachowana, tyle że uzupełniono ją nowoczesnymi elementami oświetlenia, ciekawszymi felgami i detalami, które lepiej pasują do współczesnej motoryzacji. Najbardziej gadżeciarskim akcentem jest projekcyjny grill.
We wnętrzu jest bardzo minimalistycznie. Liczba fizycznych przycisków została ograniczona do minimum. Głównymi instrumentami są cyfrowe wskaźniki oraz dotykowy ekran multimedialny. Uwagę zwracają również kubełkowe fotele i sportowa kierownica.
Jak można się domyślać, Opel Manta GSe ElektroMOD skrywa napęd elektryczny. Jego fundamentem jest silnik generujący 147 koni mechanicznych i 255 niutonometrów. Co ciekawe, moc kierowana jest na koła za pośrednictwem… czterobiegowej przekładni manualnej. Nie do końca wiemy po co (i jak), skoro w autach elektrycznych wystarczy selektor kierunków jazdy. To raczej niepotrzebne skomplikowanie sprawy.
To może oznaczać, że koncept pozostanie konceptem. Potwierdza to także zasięg na jednym ładowaniu wynoszący 200 kilometrów. Nie jest to wynik auta przyszłości. Mamy jednak nadzieję, że układ napędowy ulegnie zmianie i to unikatowe nadwozie doczeka się seryjnej produkcji.