Opel uzupełnia ofertę swojego flagowego modelu. Teraz Insignia w wersji GSi będzie dostępna z nadwoziem Sports Tourera.
Tak, niemieckie kombi segmentu D będzie mieć w cenniku sportową odmianę. Z zewnątrz wyróżni się przeprojektowanymi, agresywnie narysowanymi zderzakami, nakładkami na progi oraz 20-calowymi felgami o charakterystycznym wzorze, które otoczone są oponami Michelin Pilot Sport 4 S. Uzupełnieniem całości jest oczywiście czerwony lakier. Warto zaznaczyć, że auto jest o 10 mm niższe, co jest efektem zastosowania skróconych sprężyn. We wnętrzu znajdziemy natomiast kubełkowe, dobrze podpierające ciało fotele, a także bogate wyposażenie. Nie zapominajmy, że będzie to wciąż praktyczne kombi, którego bagażnik po złożeniu drugiego rzędu pomieści 1650 litrów (standardowo: 560 litrów).
Z kolei pod maską mieszka może mieszkać 210-konny diesel (480 Nm) lub 260-konny (400 Nm) benzyniak. Dzięki tak mocnym sercom, Insignia osiąga pierwszą setkę kolejno w 7,9 i 7,5 sekundy oraz rozpędza się do 231 i 245 km/h. Jako że potencjał, jak i masa własna auta są spore, o szybkie zatrzymanie dbają hamulce firmy Brembo z tarczami o średnicy 345 mm.
W „transportowaniu” mocy na wszystkie koła uczestniczy 8-biegowa skrzynia automatyczna. Poświęćmy jednak kilka słów napędowi Twinster z wektorowaniem momentu obrotowego. Pod tym oryginalnym stwierdzeniem kryje się układ dwóch sprzęgieł w tylnej osi, który zastąpił standardowy mechanizm różnicowy. Dzięki temu rozwiązaniu, według zapewnień przedstawicieli marki, podsterowność jest praktycznie nieodczuwalna. No cóż, pozostaje już tylko czekać na przetestowanie!