Wojciech Krzemiński
No i doczekaliśmy się. Właśnie poznaliśmy kolejne wcielenie miejskiego Opla. Czy nowa Corsa zdobędzie uznanie klientów?
Ma do tego spore predyspozycje, o czym świadczy już sam design. Samochód stał się zdecydowanie bardziej atrakcyjny, co ma związek z lepszymi proporcjami i atrakcyjnym oświetleniem. Zarówno przednia, jak i tylna część karoserii wyglądają bardzo nowocześnie i zgrabnie.
Wnętrze jest również zupełnie nowe, choć utrzymane w oplowskim stylu. W bogatych wersjach znajdzie się wyświetlacz zastępujący analogowe zegary. Z kolei na konsoli centralnej zobaczymy ekran dotykowy z nowym interfejsem. Na szczęście pod nim wygospodarowano osobny panel klimatyzacji, co wpływa na wygodę obsługi. Czy są tu jakieś nawiązania do koncernowych braci? A i owszem: klamki, dźwignia automatu i przyciski do otwierania szyb oraz sterowania lusterkami. To jednak tylko detale, dlatego kabina Corsy ma swój własny charakter.
W gamie jednostek napędowych znajdziemy benzyniaki o pojemności 1,2 litra, które generują od 80 do 130 KM. Ofertę wzbogaci także 1,5-litrowy diesel o mocy 100 KM. Co ciekawe, miejski Opel będzie również dostępny w odmianie elektrycznej. Tzw. e-Corsa ma mieć pod maską jednostkę oferującą 136 KM i 260 Nm. W takiej konfiguracji niemieckie auto rozpędzi się do pierwszej setki w 8,1 sekundy. Co więcej, zapewni przyzwoity zasięg – nawet 330 km na jednym ładowaniu (norma WLTP). Za pomocą szybkiej ładowarki, 80% baterii uzupełnimy w 30 minut.
