Po debiucie Citroena Berlingo przyszedł czas na jego niemieckiego bliźniaka. Oto Opel Combo w pełnej okazałości!
Jak widać po przednich częściach karoserii, oba samochody zostały mocno zróżnicowane pod względem stylistycznym. O ile Francuz korzysta z rozwiązań znanych z C3, o tyle Niemiec czerpie garściami z Crosslanda X. To oznacza obecność dużego, niemal pionowo umiejscowionego grilla, a także reflektorów z ciemnym wypełnieniem. Można pokusić się o stwierdzenie, że Combo prezentuje się bardziej konserwatywnie, niż Berlingo.
We wnętrzu mamy już tę samą szkołę. Kokpit jest przyjazny i ergonomiczny, a do tego uzupełniony licznymi schowkami, półkami oraz wnękami. Pomiędzy analogowymi zegarami znalazł się natomiast wyświetlacz komputera pokładowego. Z kolei na konsoli centralnej znajdziemy ekran multimedialny z funkcją tzw. „dotyku”. Umożliwia on integrację ze smartfonami (Mirror Link, Apple CarPlay, Android Auto). Pod nim umieszczono panel klimatyzacji.
Opel bazuje oczywiście na płycie podłogowej EMP2, którą wykorzystuje także Citroen. Samochód będzie dostępny w dwóch wersjach nadwoziowych: zwykłej (5-osobowej, długość: 440 cm) i przedłużonej (7-osobowej, długość: 470 cm). W drugim rzędzie znajdują się trzy oddzielne fotele. Jak widać na zdjęciu, umożliwiają one montaż trzech fotelików jednocześnie. W zależności od wariantu, bagażnik oferuje odpowiednio 597/2126 i 850/2693 litry.
Gama jednostek nie została jeszcze ujawniona. Śmiem twierdzić, ze znajdą się w niech benzyniak 1.2 PureTech w dwóch wariantach (110- i 130-konnym) i nowy diesel 1.5 BlueHDi (130 KM). Wkrótce powinniśmy poznać więcej szczegółów.