Do zdarzenia doszło na skrzyżowaniu ulic Pstrowskiego, Sikorskiego i Obiegowej. Niewiele brakowało do tragedii.
Zacznijmy od tego, że zderzenie dwóch aut uratowało rowerzystę. Jeden z kierowców zlekceważył czerwone światło i postanowił pokonać skrzyżowanie jadąc z wysoką prędkością. W tym samym czasie ze śluzy rowerowej korzystał użytkownik jednośladu.
Wszystko trwało kilka sekund. Rowerzysta wjeżdżał na tor jazdy samochodu, który był prowadzony przez nieodpowiedzialnego kierowcę. W tym samym czasie, w przeciwnym kierunku poruszał się użytkownik Alfy Romeo.
Kolizja zapobiegła tragedii
Samochody zderzyły się tuż przed jadącym rowerzystą. Energia, która została wytworzona doprowadziła do poważnego rozbicia obu pojazdów. Najpewniej skończą one na złomowisku. Nie ma wątpliwości, że przy takich szybkościach użytkownik jednośladu miałby małe szanse na przeżycie.
Jak widać na nagraniu, jeden z pojazdów zepchnął ten drugi na słup. Metalowa konstrukcja zapobiegła dalszemu przemieszczaniu. Gdyby rozpędzone auto nie zostało zatrzymane, konsekwencje mogłyby być znacznie poważniejsze.
Nie wiadomo w jakim stanie byli uczestnicy zdarzenia. Niewątpliwym sprawcą był kierowca czarnego sedana. Wykazał się skrajną nieodpowiedzialnością, która mogła pozbawić kogoś życia. Za swoje przewinienie powinien odpowiedzieć przed sądem.
Niech to będzie przestroga dla wszystkich uczestników ruchu drogowego. Pamiętajmy, że sygnalizacja świetlna nie jest dla ozdoby. Przestrzeganie przepisów pozwala na zminimalizowanie ryzyka. Bądźmy rozsądni i używajmy wyobraźni.
„Niech to będzie przestroga dla wszystkich uczestników ruchu drogowego…”
Jak ja „uwielbiam” takie teksty. Ciekawe, że dziennikarze nie piszą w podobny sposób po wykazaniu, że napisali bzdury. Na przykład: „Niech to będzie przestroga dla wszystkich dziennikarzy, którzy manipulują informacjami.”.