Trudno żeby na polskich drogach było bezpiecznie, jeżeli podstawami kultury jazdy jest ignorancja i poczucie wyższości. Tak też było w tym przypadku.
Oto sytuacja, która jest praktycznie codziennością w naszym kraju. Okupant lewego pasa spotkał się z uczestniczką ruchu, która postanowiła sama wyznaczyć „sprawiedliwość”. Agresywna kobieta postąpiła lekkomyślnie.
Niestety, część historii to przypuszczenia ze względu na brak tylnej kamery. Biorąc pod uwagę okoliczności, nietrudno jednak wywnioskować od czego się zaczęło. W celu analizy warto zwrócić uwagę na czas pokazywany na kamerze.
Okupant lewego pasa i agresywna kobieta
Kierowca ciężarówki oznajmił w opisie, że: „wyprzedzałem inna wolniejsza ciężarówkę i nagle na tyle mojej naczepy pojawiło się białe BMW”. Agresywna kobieta prowadząca bawarski pojazd postanowiła wyprzedzić wielotonowy zestaw i następnie go spowolnić.
Dlaczego to zrobiła? Motywacją mogła być irytacja wynikająca z absurdalnie wolnego wykonywania wyprzedzania. TIR wyprzedzający TIR-a na A4 to częste zjawisko. Niektóre manewry potrafią trwać kilka minut, bo różnica prędkości jest bliska zeru (przez zastosowane ograniczniki).
>Skończą się wyścigi słoni. Sejm przyjął projekt ustawy
Nie można wykluczyć także wymuszenia pierwszeństwa. Kierująca BMW mogła zostać zmuszona do nagłego hamowania ze 140 km/h. Już niejednokrotnie byliśmy uczestnikami nagłych zmian torów jazdy kierowców ciężarówek.
Jeżeli wyjechanie przed maskę zostało uzupełnione mozolnym wyprzedzaniem, to nietrudno się zdenerwować. To jednak nie usprawiedliwia zachowania kobiety, która narażała innych i siebie na dodatkowe niebezpieczeństwo. Skoro tak się spieszyła, to po co traciła czas na hamowanie przed maską innego pojazdu? To bezsensowne zachowanie.
Kierowca TIR-a nie złamał prawa, choć nietrudno dojść do wniosku, że jego wyprzedzanie nie pozwoliło zaoszczędzić czasu, a jedynie spowolniło kierowców aut osobowych. Niestety, to wszystko pokazuje, że kultura jazdy w Polsce po prostu kuleje.