Ekologiczne trendy zaczynają coraz śmielej wkradać się w życie ludzi. Niektóre z nich wydają się oczywiste. Inne wymagają dłuższego przyzwyczajenia.
Wydawać by się mogło, że to Europejczycy wiodą prym w tworzeniu „zielonej mentalności”, za którą idą rozwiązania gospodarcze. Nie jest to jednak takie oczywiste, bo niektóre kraje Azji też starają się stawiać kroki mające na celu oszczędzanie środowiska.
Wiele wątków ma tu związek z przemysłem motoryzacyjnym. Ekolodzy twierdzą, że dużym problemem jest użytkowanie pojazdów – nawet tych nowoczesnych wykorzystujących układy hybrydowe. Nie chcemy rozstrzygać, czy elektryczne auta są lepsze (to temat rzeka, bez jednoznacznej odpowiedzi), ale oczywistym jest, że spaliny zanieczyszczają powietrze.
Pomysł księcia Arabii Saudyjskiej
Arabski następca tronu, Mohammed bin Salman, w swoim niedzielnym przemówieniu telewizyjnym ujawnił plan dotyczący miasta o nazwie Neon. Ma być to obszar, na którym nie będzie ani dróg, ani samochodów. Jeszcze w pierwszym kwartale tego roku ruszy budowa osiedla „The Line” będącego „pasmem hiper-połączonych przyszłych społeczności, bez samochodów i dróg”.
Wokół obiektów ma istnieć bogata natura zapewniająca odpowiednią jakość powietrza i swego rodzaju mikroklimat. Ogromny projekt pochłonie aż 500 miliardów dolarów, które zostaną przekazane przez rząd saudyjski, PIF (Fundusz Inwestycji Publicznych Arabii Saudyjskiej) oraz inwestorów – zarówno zagranicznych, jak i regionalnych. Realizacja ma trwać około 10 lat.
Czy miasto bez samochodów i dróg ma sens?
Jako miłośnicy motoryzacji nie wyobrażamy sobie takiego świata, ale trzeba pamiętać, że nie każdy chce i nie każdy potrzebuje auta lub motocykla, by żyć szczęśliwie. Neom może okazać się genialnym miejscem, w którym życie biegnie spokojniej i zdrowiej.
Wiele zależy jednak od pozostałych elementów infrastruktury. Niewątpliwie konieczne będzie korzystanie z innych źródeł komunikacji. Ma tam powstać nowoczesny i ekologiczny transport miejski, który umożliwi dostanie się w każde miejsce nie dłużej, niż w 20 minut. Co ciekawe, tuż obok powstanie także bardzo duże lotnisko.
Efekt jest dziś trudny do przewidzenia. Istotną rolę odegra także samo społeczeństwo. Jeżeli będzie to miejsce jedynie dla najbogatszych, to trudno mówić o sposobie funkcjonowania zbliżonym do codzienności zwykłego śmiertelnika.
Autorzy zapewniają jednak, że do 2030 roku będzie tam aż milion mieszkańców i 380 tysięcy miejsc pracy. Książę rozpoczyna w ten sposób zmianę polityki gospodarczej swojego państwa, które jest aktualnie zależne w dużej mierze od ropy naftowej.