Rondo Wirek w Rudzie Śląskiej nie jest w żadnym stopniu skomplikowane pod względem swojej budowy. Nie powinno więc stanowić żadnego wyzwania dla kierowców posiadających prawo jazdy.
Niestety, teoria nie ma w tym przypadku odniesienia do rzeczywistości. Bardzo wielu użytkowników pojazdów z niewiadomych przyczyn popełnia tam fundamentalny błąd. I to zaskakuje, ponieważ oznakowanie i stan infrastruktury są bardzo dobre.
Oto kolejny taki bohater. Być może za bardzo wziął do siebie polecenie nawigacji „na rondzie w lewo”. Tak czy inaczej, przekroczył linię ciągłą i wjechał na rondo od złej strony. Gdy przed jego maską znalazł się inny pojazd, nie był raczej zniechęcony.
Kierowca w Toyocie może nawet uznał, że to ktoś inny jedzie nieprawidłowo. Poruszał się po rondzie pod prąd, mimo iż z przeciwka nadjeżdżały inne pojazdy. Wydaje się, że nie dały mu one do myślenia, bo kontynuował swój wyczyn.
Wszystko zostało nagrane dzięki kamerze monitoringu miejskiego skierowanej na wspomniane rondo. To urządzenie „widziało” już sporą liczbę podobnych historii w tym miejscu. Kierowca może spodziewać się mandatu, jeżeli któryś z operatorów będzie miał ambicje sprawdzić inne nagrania, które pozwolą odczytać rejestrację japońskiego pojazdu. Za takie przewinienie można otrzymać nawet czterocyfrową karę, dlatego lepiej patrzeć na znaki i poruszać się zgodnie z obowiązującymi zasadami.