Tego mieszkańca gminy Wola Uhruska (woj. Lubelskie) można określić wieloma dumnymi przymiotnikami: ambitny, nieustępliwy, konsekwentny, wierny tradycji, niestrudzony, nieugięty! Da się tak wymieniać bardzo długo…
Młody mężczyzna stał się ostatnio bohaterem mediów. Nie ma powodów, by używać jego nazwiska – najważniejsza jest tu historia, która zaczęła się w 2013 roku, kiedy przystąpił do pierwszego egzaminu na prawo jazdy. Zaczął od teorii i… na niej skończył. Nie udało się bowiem uzyskać wymaganej liczby poprawnych odpowiedzi. Podjął 24 próby bez pozytywnego rezultatu. Rok później powtórzył to 31 razy, w 2015 dokładnie 17 razy, a w 2016 i 2017 – już tylko po 7 razy. W sumie oblał więc 86 razy. Wszystkie testy starał się zaliczyć w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Chełmie, gdzie jest dobrze znany i cieszy się sympatią. Zostawił tam około 2600 zł (teoria kosztuje 30 zł). Teraz przed nim ponowny sprawdzian. Trzymam kciuki!