Małe samochody użytkowe z całkiem dobrze zagospodarowaną przestrzenią dla pasażerów to azjatycki pomysł na zatłoczone miasta.
Ta koncepcja sięga już połowy wieku, ale w pewnym stopniu ewoluowała, czego efektem są modele typu kei car. Tymczasem niemiecka marka wróciła do pierwotnej formy i podała ją w nowoczesnej interpretacji. Oto Xbus w pełnej okazałości.
Samochód jest dostępny w dziewięciu stylach nadwoziowych. Bazuje na platformie optymalnej dla pojazdów elektrycznych. Wygląda niezwykle uroczo. W pewnym sensie to niewielki pick-up, który skrywa skromną, otwartą skrzynię załadunkową.
Ze względu na pudełkowatą karoserię, wnętrze jest wysokie, ale bardzo wąskie. Mimo tego, jego przestrzeń została wykorzystana maksymalnie. Kierowca może też liczyć na nowoczesne instrumenty pokładowe.
To nie samochód tylko… czterokołowiec
Co ciekawe, w Niemczech nie jest to samochód, tylko czterokołowiec klasy L7e. Pojazd wykorzystuje cztery jednostki elektryczne (umieszczone w kołach) o maksymalnej mocy 75 koni mechanicznych. Jego maksymalna prędkość to 100 km/h.
Warto dodać, że Xbus został zintegrowany z baterią o pojemności 10 kWh. Tyle wystarczy żeby pokonać do 200 kilometrów. W opcji jest akumulator 30 kWh umożliwiający przebycie nawet 600 kilometrów na jednym ładowaniu.
Świetny jest 🙂 Kolejne moje marzenie obok Suzuki Jimny 🙂