Wszyscy spodziewali się takiego obrotu sprawy, ale raczej niewielu zakładało, że stanie się to aż tak szybko. Francuski kierowca straci miejsce w dotychczasowym teamie.
Esteban Ocon jest niewątpliwie szybkim kierowcą, ale eksperci twierdzą, że za często „grzeje się” i podejmuje złe decyzje podczas wyścigu. Tak też było w ostatnim Grand Prix Monako, kiedy z własnej winy zderzył się z kolegą z zespołu i doprowadził do własnego DNF-a.
Ekipa oświadczyła w mediach, że poczyni właściwe kroki w związku z zaistniałą sytuacją, która została jednoznacznie uznana za głupotę i przesadę. Przypomnijmy, że Alpine w tym sezonie zamyka stawkę i niewiele brakowało, by straciła szansę na pewne punkty. Gasly na szczęście zdołał dowieźć dziewiątą pozycję.
Ocon bez kontraktu
Podejrzewamy, że taka decyzja zespołu była rozważana już wcześniej, ale incydent z ostatniego wyścigu przelał czarę goryczy. Władze Alpine poinformowały, że nie przedłużą kontraktu ze swoim 27-letnim kierowcą.
„Zespół BWT Alpine F1 i Esteban Ocon zgadzają się rozstać z końcem sezonu Formuły 1 2024, co oznacza zakończenie kontraktu Francuza z zespołem.” – tak brzmi lakoniczna informacja, która została udostępniona na profilach w social mediach.
Wydanie komunikatu tak wcześnie jest dużym zaskoczeniem. Gdyby dotyczył on zablokowania startu Ocona w kolejnym wyścigu, to nikt nie byłby tym specjalnie zdziwiony. Biorąc jednak pod uwagę liczbę pozostałych wyścigów, taka informacja może wpłynąć na relacje wewnątrz zespołu.
To oczywiście nie musi oznaczać konfliktu. Tak naprawdę są trzy scenariusze. Pierwszy z nich zakłada, że Ocon pozostanie w aktualnym fotelu aż do końca sezonu, ale nie ma jeszcze nowego pracodawcy. Drugi sugeruje, że znalazł już inny zespół, ale wypełni aktualny kontrakt. Z kolei ten trzeci, najbardziej widowiskowy, zakłada zwolnienie Ocona i zastąpienie go kimś innym.
Gdzie Ocon i kto za Ocona?
Przyszłość francuskiego kierowcy nie jest oczywista, ale to nie oznacza, że nie ma on szans na fotel w innej ekipie. Zacznijmy od tego, że to kierowca toto Wolffa, czyli najbardziej wpływowego szefa zespołu w padoku.
Teoretycznie, może trafić na jeden sezon do Mercedesa, by później jego miejsce zajął Kimi Antonelli (który mógłby pojeździć jeszcze w F2 lub na spokojnie zacząć od Williamsa). Junior jest jednak po pierwszych testach, które podobno wypadły bardzo dobrze, dlatego w Williamsie prędzej widzimy samego Ocona. Pamiętajmy również o próbach przyciągnięcia Verstappena.
>McLaren wprowadza malowanie Senny. To hołd dla legendy F1
Niektórzy sugerują, że Esteban może trafić do Saubera (wkrótce Audi). Byłoby to odważne, tym bardziej że drugim kierowcą jest już zakontraktowany Nico Hulkenberg. Krótko mówiąc, nic nie jest jeszcze zamknięte, ale z pewnością należy wykluczyć zainteresowanie Red Bulla czy Ferrari.
A co z fotelem w Alpine? Tu ponownie może mieć wpływ Toto Wolff, który chętnie wprowadziłby ponownie Micka Schumachera. Biorąc pod uwagę aktualne decyzje francuskiego zespołu, nie zdziwilibyśmy się, gdyby doszło do realizacji kolejnego wątpliwego pomysłu.
Od lat nie było równie ciekawie na rynku transferowym w Formule 1. Istnieje duże prawdopodobieństwo, że w nowym sezonie nie zobaczymy kilku dotychczasowych kierowców. Natomiast możliwe, że pojawi się aż trzech juniorów.