Zimowe warunki pogodowe mogą znacznie utrudnić jazdę. Właśnie dlatego bardzo ważna jest ostrożność.
Niekiedy jednak nie udaje się zapobiec kłopotom, o które bardzo łatwo, gdy drogę pokrywa warstwa śniegu. Wtedy też trzeba liczyć na innych. Warszawscy kierowcy pokazali, jak powinna wyglądać obywatelska pomoc.
Użytkownik srebrnej Toyoty RAV4 wpadł w poślizg i wylądował w rowie. Wszystko wydarzyło się na ulicy Modlińskiej, czyli jednej z głównych arterii w stolicy. Pewien kierowca, który dostrzegł to przykre zdarzenie postanowił poinformować w social mediach o starszym panu potrzebującym konkretnej pomocy.
Obywatelska pomoc na Modlińskiej
Szybko znaleźli się śmiałkowie posiadający odpowiedni sprzęt. Ruszyli pod wskazany adres i szybko zjawili się na miejscu. Użyli oczywiście solidnej liny, która została podpięta do Land Rovera Discovery, czyli pełnoprawnej terenówki z napędem na obie osie.
Mężczyźni doskonale wiedzieli, jak przeprowadzić całą akcję. Jeden z nich wstrzymywał ruch, a drugi zajął się ratowaniem drugiego pojazdu. Po kilku minutach japoński samochód został wyciągnięty z opresji, a ruch został wznowiony. Nikomu nic się nie stało.
>Autostrada A4: Obywatelskie zatrzymanie pijanego kierowcy<
Panowie nie oczekiwali i nie przyjęli żadnej zapłaty. I to się nazywa wzorcowa obywatelska pomoc. Pamiętajmy, by zawsze interweniować w takich sytuacjach, jeżeli tylko mamy taką możliwość. Warto pomagać, by ułatwić komuś życie. Nigdy też nie wiadomo, kiedy my będziemy potrzebowali czyjejś dobroci.