Nie jest tajemnicą, że w Unii Europejskiej bardzo poważnie podchodzi się do kwestii bezpieczeństwa w szeroko pojętej motoryzacji. Jedno z państw chce nawet wprowadzić obowiązkowe kupno kasku razem z motocyklem. Brzmi to, jak próba zwiększenia sprzedaży, ale problem jest głębszy.
Obowiązkowe kupno kasku
Kraj, o którym mowa to Grecja. Jako że jest członkiem Unii Europejskiej, obowiązują tam dokładnie takie same przepisy dotyczące kasków, jak w Polsce, Francji czy Hiszpanii. Mimo tego, lokalny rząd chce dodatkowych unormowań prawnych.
Po co? Niektórzy twierdzą, że to próba ograniczenia wolności obywatelskich. Uwzględniając współczesne zasady panujące na całym Starym Kontynencie, trudno się z tym zgodzić. Chodzi o coś zupełnie innego.

Grecy powszechnie lekceważą noszenie kasków. Na tamtejszych drogach można spotkać ogromną liczbę skuterzystów i motocyklistów, którzy w żadnym stopniu nie osłaniają swoich głów. W wyniku tego, wypadki z ich udziałem bywają tragiczne.
Jak widać, użytkownicy jednośladów nie przejmują się obowiązującymi przypisami. Właśnie dlatego szuka się nowych rozwiązań, które w jakimś stopniu miałyby wpłynąć na zmniejszenie skutków wypadków.
Rząd kombinuje – czy skutecznie?
Kupno motocykla wraz z obowiązkiem nabycia kasku wydaje się mało trafione. Dlaczego? Po pierwsze, nie załatwia problemu rynku wtórnego, gdzie nikt nikomu nie narzuci takiej zasady. A to pojazdy „z drugiej ręki” są najczęściej kupowane – jak wszędzie.
Ponadto, obowiązkowe kupno kasku nie musi oznaczać, że klient będzie z niego korzystał. Krótko mówiąc, wyda więcej na motocykl, a hełm odłoży na półkę. Trudno będzie więc przekonać skrajnych konserwatystów.
Rząd wierzy jednak, że istnieje grupa odbiorców, których zainteresuje kupno motocykla wraz z kaskiem. Jego posiadanie może zachęcić do użytkowania, co wydaje się w pewnym stopniu sensowne.
Obowiązkowe kupno kasku musi być atrakcyjne
Jak podaje Carscoops, na ten pomysł wpadł Adonis Georgiadis, grecki minister zdrowia, który jest również motocyklistą. Ostatnio uczestniczył w kampanii telewizyjnej promującej używanie kasków. Postanowił iść o krok dalej.
Oprócz wspomnianego przepisu, chce zachęcić posiadaczy stacji paliw do niesprzedawania benzyny tym motocyklistom, którzy nie noszą kasków. I to wydaje się już najbardziej absurdalne, bo raczej nikt nie zrezygnuje z uczciwego zarobku na rzecz idei – nawet szlachetnej.
Według nas obowiązkowe kupno kasku powinno być zachęcające, a nie zmuszające. Fajnym pomysłem byłaby personalizacja – by klient mógł samemu zaprojektować grafikę albo wzór. Po to, by chciał użytkować ten kask. Jeśli coś się podoba, to znacznie przyjemniej z tego korzystać.