Ten wyjątkowo niebezpieczny czyn został zarejestrowany w mieście Shenzhen znajdującym się w Chinach.
Nagranie pochodzi z monitoringu stacji paliw. Widać na nim, jak 16 grudnia o godzinie 15:00 sprawca oblał auto benzyną i je podpalił podczas tankowania. Chwilę później pojazd stanął w płomieniach, a mężczyzna zbiegł.
W kabinie Porsche Cayenne przebywała kobieta. Mężczyzna stojący obok dystrybutora otworzył jej drzwi i oboje oddalili się w bezpieczne miejsce. Pracownic stacji błyskawicznie zareagowali i zaczęli gasić pożar.
Niejasne motywy
Udało się ugasić pożar, choć osoby, które tego dokonały narażały własne życie i zdrowie na niebezpieczeństwo. Gdyby doszło do wybuchu, ktoś mógłby zginąć. Na szczęście nikt nie ucierpiał.
Niewiele brakowało i sprawca sam by się podpalił. Jego spontaniczny plan (trudno nazywać go przemyślanym), mógł skończyć się tragedią.
Jak podały zagraniczne media, sprawca został zatrzymany i aresztowany. Jego motywy nie są znane. Czy była to zazdrość? Trudno jednoznacznie stwierdzić. Jak wynika z nieoficjalnych informacji, poszkodowani nie znali tej osoby.
Mężczyzna mógł być również niepoczytalny. Teraz czeka go sprawa w sądzie i wyrok. Pozostaje mieć nadzieję, że skończy się surową karą, która sprawi, że ten człowiek nie narazi już nikogo i zostanie odizolowany od otoczenia.
Bohaterskie zachowanie pracowników stacji zasługuje na uznanie. Gdyby nie oni, skutki byłyby znacznie bardziej poważne.