Za każdym razem, gdy o tym piszę, czuję się dość… niekorzystnie. Dlaczego? Bo zdaję sobie sprawę, że to nie ostatnia tego typu historia.
Nurburgring i laweta to ciekawy zestaw, z którego skorzystało bardzo wielu kierowców. Kolejnym z nich jest facet, który prowadził Hondę Civic IV generacji. Choć odległość od kamery nie pozwala na dostrzeżenie szczegółów, wydaje się, że jest on w posiadaniu bardzo zadbanego egzemplarza. A raczej był, bo jak wiele innych pojazdów, jego Honda skończyła na barierkach energochłonnych.
Scenariusz jest wszystkim znany: kierowca wypadł z zakrętu, zarzuciło jego autem i nie udało się już nic zrobić. Mam nadzieję, że właściciel przywróci japońskiego hatchbacka do właściwego stanu.