Wojciech Krzemiński
Strategia produktowa każdej marki ma swój indywidualny charakter. To sprawia, że niektóre modele mogą być korzystniej wycenione od innych. Nie inaczej jest w tym przypadku. Tak się składa, że nowy SUV Volkswagena jest tańszy, niż Polo, czyli nieco mniejszy samochód, który raczej nie nadąża za trendami. Czy można upatrywać w tym okazję? Zdecydowanie.
Nowy SUV Volkswagena to ciekawy wybór
Od razu zaznaczmy, że chodzi o bardzo zbliżone konfiguracje wyposażeniowe. Co ciekawe napędy są różne – na korzyść tego większego. Nowy SUV Volkswagena jest po prostu dobrze wyceniony, na czym korzystają liczni klienci – również w naszym kraju.
Prezentowane auto miało swój debiut w 2018 roku. Można je określać mianem globalnego, co podkreśla także produkcja rozlokowana w Indiach, Hiszpanii, Chinach czy Brazylii. W 2023 roku doszło do jego liftingu, który delikatnie zaktualizował design i poprawił zastosowane instrumenty pokładowe.
To Volkswagen T-Cross, który jest dobrze znany na Starym Kontynencie. Należy do segmentu B i uchodzi za najprostszy model z takim rodzajem nadwozia w koncernie niemieckiego producenta. Jego bliźniaczą konstrukcją jest Taigo, który stanowi wariant coupe. Z kolei nad nim w gamie znajduje się T-Roc.
Choć jest najmniejszy w ofercie, trudno nazywać go małym, co potwierdzają wymiary. Prezentowany samochód ma 4108 milimetrów długości, 1760 milimetrów szerokości, 1584 milimetry wysokości i 2551 milimetrów rozstawu osi.
Prosty napęd kluczem do sukcesu
Jeżeli chodzi o układ napędowy, to cała oferta opiera się na dwóch silnikach w czterech konfiguracjach. Podstawę stanowi konstrukcja 1.0 TSI, która w bazowym wydaniu generuje 95 koni mechanicznych i 175 niutonometrów. Współpracuje z nim pięciobiegowa przekładnia manualna.
Mocniejszy wariant tej samej jednostki oddaje do dyspozycji 116 koni mechanicznych i 200 niutonometrów. Oprócz nieco lepszej dynamiki, taka wersja posiada jeszcze jedną bardzo ważną zaletę – szósty bieg w skrzyni manualnej.
W tym miejscu należy dodać, że druga z wyżej wspomnianych propozycji występuje także z siedmiobiegową przekładnią automatyczną. Wymaga ona dopłaty. Zapewnia większy komfort jazdy, ale delikatnie pogarsza dynamikę.
Na szczycie oferty znajduje się silnik 1.5 TSI z systemem ACT (odłączania dwóch cylindrów). Generuje 150 koni mechanicznych i 250 niutonometrów. W tym przypadku zastosowano siedmiobiegowy automat, ale napęd na przód pozostał nietknięty.
Ile kosztuje mały SUV Volkswagena?
Czas przejść do najciekawszej kwestii związanej z tym samochodem, czyli ceny. I tu wracamy do bazowego układu napędowego, który pragmatykom i spokojnym kierowcom może wystarczyć do normalnej, codziennej jazdy.
Nowy SUV Volkswagena w podstawowym wydaniu kosztuje 83 990 złotych. To konkurencyjna oferta nawet dla chińskich modeli. Oprócz wspomnianego układu napędowego, można liczyć również na całkiem niezłe wyposażenie – mające taką samą nazwę jak prezentowany samochód.
Co oferuje nowy SUV Volkswagena? Wśród zastosowanych rozwiązań znajdują się m.in.: światłą Full LED, elektrycznie sterowane szyby w obu rzędach, elektrycznie regulowane i podgrzewane lusterka, wielofunkcyjna kierownica, kanapa przesuwna, pakiet systemów bezpieczeństwa, centralny zamek, klimatyzacja, tylne czujniki parkowania, cyfrowe wskaźniki, radio Composition.
A co z ofertą Polo? Niektórzy mogą być w szoku, ponieważ najtańsza wersja tego modelu kosztuje 87 190 złotych, czyli więcej. Do tego, bazowa konfiguracja dysponuje słabszym, wolnossącym silnikiem 1.0 MPI o mocy 80 koni mechanicznych. Krótko mówiąc, to znacznie mniej atrakcyjna oferta.
Miejski hatchback niemieckiej marki ma swoich zwolenników i mocny wizerunek, dlatego jego pozycja jest raczej daleka od jakiegokolwiek zagrożenia rynkowego. Niemniej jednak spora liczba klientów będzie preferowała modniejszy i bardziej praktyczny samochód tego samego producenta, tym bardziej że kosztuje mniej.
