Poczynania koncernu Stellantis nie wszystkim przypadają do gustu, ale trzeba uczciwie przyznać, że włoska marka premium, która znajduje się pod jego skrzydłami łapie kolejny oddech i może śmielej patrzeć w przyszłość.
Alfa Romeo, bo o tej firmie mowa, ma coraz bardziej ambitne plany, czego dowodem jest strategia modelowa. Do leciwych już Stelvio i Giulii dołączył ostatnio Junior, który miał nosić nazwę Milano. To bliźniak trojaczków z tyskiej fabryki. Teraz w planach są kolejne ciekawe projekty, wśród których ma znajdować się nawet nowy rywal Porsche Cayenne.
Brzmi to bardzo ambitnie, ale jeśli ten legendarny producent chce wrócić na właściwą ścieżkę, to musi zacząć tworzyć również większe modele – i to o jakości premium. Krótko mówiąc, gama powinna być zróżnicowana, by istniały produkty oferujące „wyższy poziom” oraz te, które zapracują na ich utrzymanie. Tak to już dzisiaj jest z budowaniem wizerunku.
Nowy rywal Porsche Cayenne – jaki będzie?
Włosi mają spory wachlarz możliwości – dotyczy to zarówno nurtów stylistycznych, jak i układów napędowych. Sylwetka SUV-a wydaje się oczywista, skoro ma to być konkurent kluczowego modelu niemieckiej marki.
Auto jest już w zaawansowanej fazie projektowej, ponieważ dyrektor generalny Alfa Romeo, Jean Philippe Imparato właśnie ujawnił, że potencjalne wprowadzenie modelu ma nastąpić już w 2027 roku. A to oznacza zaledwie trzy lata.
Szef ujawnił, że nowy rywal Porsche Cayenne jest już praktycznie gotowy, ale jego debiut zależy od trendów rynkowych. Przez dynamiczne zmiany przemysłu motoryzacyjnego trudno przewidzieć, czy uda się go utrzymać przy „życiu”, ale biorąc pod uwagę popularność SUV-ów, powinno się udać.
>Znak rozpoznawczy Alfa Romeo zostanie usunięty. To efekt przepisów
Auto wykorzystuje większą platformę STLA, co oznacza, że mogą go napędzać zaawansowane układy hybrydowe i elektryczne. Oprócz Cayenne, Alfa Romeo celuje w BMW iX oraz Mercedesa EQE SUV.
Ostateczna decyzja ma zostać podjęta pod koniec tego roku. Imparato jest jednak bardziej przekonany do tej konstrukcji, niż następcy Giulietty, czyli kompaktowego hatchbacka. Najlepiej byłoby wprowadzić obie koncepcje, ale budżet nie jest z gumy. Pozostaje więc czekać na oficjalne wieści od producenta.